Radość i ekscytacja obiegła miliony Polaków po inauguracji Turnieju Czterech Skoczni. Biało-Czerwoni potwierdzili, że są w znakomitej formie, a Piotr Żyła i Dawid Kubacki stanęli na podium. Co prawda obaj przegrali ze wspaniałym Halvorem Egnerem Granerudem, ale po pierwszym z czterech konkursów są w idealnej pozycji do ataku. Zwłaszcza "Wiewiór" tryskał pozytywną energią po świetnym występie. W rozmowie z Eurosportem przyznał, że w trakcie zawodów był w innym świecie. Był na tyle skoncentrowany na skokach, że prawdopodobnie nie zauważył nawet ogromnej wpadki po finałowym skoku, za którą powinien zostać zdyskwalifikowany.
Marzenia Piotra Żyły powinny legnąć w gruzach! Polak miał furę szczęścia
Drugi weekend z rzędu chodzi o... zapięcie w kombinezonie polskiego skoczka. W Engelbergu o tym przepisie boleśnie przekonał się Paweł Wąsek, który nie zapiął zamka pod szyję i już na górze skoczni zostało to zgłoszone kontrolerowi. Christian Kathol był bezlitosny i spełnił swoją rolę, dyskwalifikując Polaka. W Oberstdorfie przeoczył jednak podobny błąd właśnie u Żyły. Mistrz świata z Oberstdorfu miał nieco więcej szczęścia, gdyż na belce wszystko było w porządku, ale po wylądowaniu miał wyraźnie rozpięty zamek. Było to widać zwłaszcza na zbliżeniach podczas świętowania z Dawidem Kubackim tuż po skoku. Aż trudno uwierzyć, że żaden z sędziów i rywali tego nie wyłapał!
Przepisy jasno mówią, że strój skoczka musi pozostać nienaruszony do momentu ew. kontroli na dole skoczni. - Gdyby ktoś oprotestował strój Piotrka, nawet jeśli nie zauważyli tego ludzie z FIS na miejscu, to i tak trzeba by go wykreślić go z listy wyników - stwierdziła Agnieszka Baczkowska, kontrolerka sprzętu w żeńskim Pucharze Świata, w rozmowie z TVP Sport. Fart Żyły polegał na tym, że na protest sztaby mają 15 minut po zakończeniu konkursu, od momentu wylądowania ostatniego zawodnika. Po tym czasie wyniki są ostateczne, wobec czego 35-latek pozostał drugi w klasyfikacji TCS!
Żyła powinien zostać zdyskwalifikowany w Oberstdorfie! Cudem oszukał przeznaczenie
- Nie on pierwszy, nie ostatni. W Soczi dyskwalifikację na igrzyskach także za suwak w kombinezonie powinien otrzymać Noriaki Kasai. Tam stawka była jeszcze większa, bo olimpijska. I też nikt nie zauważył. To się zdarza. Raz na korzyść jednych, raz drugich. Niestety, nie ma idealnych, nie ma nieomylnych. Nawet kontrolerzy sprzętu są tylko ludźmi - podsumowała całe zamieszanie Baczkowska.
Jaki naprawdę był rok 2022 w sporcie? Kto zabłysnął najbardziej, a kto srogo zawiódł?
Posłuchaj podsumowania roku w podcaście SUPER SPORT!
Listen on Spreaker.