Nasz najlepszy skoczek kuruje kolano stłuczone po niedzielnym upadku na Wielkiej Krokwi, a dzisiaj będzie wiadomo, czy pojedzie do Willingen na kolejne zawody PŚ. - Zadecydują lekarze, ale to raczej nie jest poważna sprawa - przyznaje fiński szkoleniowiec.
Lepistoe rozmawiał już z Adamem i potwierdza, że jego podopieczny jest nastawiony pozytywnie. - Bardzo chce już skakać, czeka tylko na werdykt lekarzy - opowiada Lepistoe. - Przyznam, że kiedy zobaczyłem jego upadek w Zakopanem, byłem przerażony. To było mocne uderzenie przy dużej prędkości, a na dodatek pierwsza reakcja Małysza sugerowała, że jest niedobrze. Całe szczęście, że skończyło się na strachu. No i musi trochę boleć, ale to normalne.
- Nieco nam się skomplikuje cykl treningowy przed mistrzostwami świata w Oslo, ale Adam jest w takiej formie, że może tam walczyć o medale i tego się trzymamy - optymistycznie kończy Lepistoe.