Od kilku lat biało-czerwoni w konkursach drużynowych rzadko opuszczają podium. W tym sezonie, w dwóch zmaganiach zespołowych Polacy zajęli trzecie i pierwsze miejsce. Nie dziwi więc, że wielu kibiców na podobny występ liczy także podczas PŚ w Zakopanem. Nadzieje fanów rozpalają ostatnie świetne skoki Dawida Kubackiego, który wyrósł na lidera polskiej kadry.
Dobrze prezentuje się również Piotr Żyła, a Kamil Stoch, gdyby nie ogromny pech jeśli chodzi o warunki, nadal zajmowałby miejsca w czołówce. Problem w tym, że do trzech skoczków trzeba wybrać czwartego, który gwarantuje solidny poziom i otwiera drogę do zwycięstwa w konkursie. A takiego zawodnika obecnie nie widać. Bo i Wolny i Kot przeżywają kryzys formy.
Doszło nawet do tego, że Wolny nie był uwzględniony na zawody w Titisee-Neustadt. Wcześniej zanotował fatalny występ na Turnieju Czterech Skoczni. Kot natomiast zupełnie nie poradził sobie w ostatni weekend. Podczas konkursów w niemieckiej miejscowości nie zdobył nawet punktu, a odległości osiągane przez niego były wręcz fatalne. W tym wypadku naturalnym wyborem wydaje się być Stefan Hula, ale 33-latek również nie jest w szczytowej formie. Doleżal będzie musiał dokonać więc trudnego wyboru.