Kamil Stoch

i

Autor: East News

MŚ Val di Fiemme 2013. Kamil Stoch: Stać mnie na medal - WYWIAD, DZIŚ KWALIFIKACJE

2013-02-22 12:29

To już jego piąty start w mistrzostwach świata. Dwa razy było blisko medalu, był czwarty indywidualnie w 2009 i drużynowo w 2011. Kamil Stoch (26 l.) liczy, że teraz w Predazzo w końcu pofrunie na podium dla medalistów MŚ w skokach narciarskich.

"Super Express": - Nie uwiera pana ten brak medalu z mistrzostw świata?

Kamil Stoch: - Nie. Wszystko jeszcze przede mną. Przyjechałem do Predazzo osiągnąć takie wyniki, na jakie mnie stać. A stać mnie na wiele. Medal jak najbardziej byłby pożądany.

- Jeden czy więcej?

- Na razie skupmy się na jednym (śmiech). A szanse są. I w konkursach indywidualnych, i drużynowym.

- Jak znosi pan psychicznie rolę lidera polskiej ekipy?

- Jeżeli nim jestem, niech tak będzie. Ale nie zwracam na to uwagi i robię swoje. Jeśli swoją postawą będę mógł natchnąć kolegów z drużyny, to będę się cieszył.

- Czy przyszła już najwyższa forma?

- Nie chcę zapeszać ani niczego obiecywać, ale czuję, że jest dobrze, a skoki na treningach w Szczyrku przed wyjazdem wyglądały bardzo dobrze. Nie było mankamentów.

- Co z kombinezonem, przez który został pan zdyskwalifikowany w ubiegłym tygodniu?

- Mam go tutaj, tak jak trzy inne. Nie wykluczam, że go użyję. Bo nie jest już taki sam. Został przeszyty. Powodem dyskwalifikacji było to, że górna jego część na plecach była nieco szersza niż z przodu. Nie dopilnowałem tego.

- Kto będzie głównym rywalem w walce o medale?

- Norwegowie, Austriacy ze Schlierenzauerem i być może Morgensternem. Oczywiście Niemcy z Freitagiem i Freundem. Ale i tych spoza czołowej dziesiątki Pucharu Świata nie wolno skreślać.

Najnowsze