MŚ w Lahti: Justyna Kowalczyk o kluczu do sukcesu. Jak wiele zależy od nart?

2017-02-25 9:56

Justyna Kowalczyk na MŚ w Lahti jeszcze nie startowała. Nasza najlepsza biegaczka postanowiła odpuścić rywalizację indywidualną o medale w sprincie, ponieważ nie czuje się w nim najlepiej. Jej głównym celem są wtorkowe zawody w swojej koronnej konkurencji - dziesięciu kilometrów stylem klasycznym. Postanowiła zdradzić, co będzie kluczem do sukcesu.

Biegacze i biegaczki na MŚ w Lahti startują już od 22 lutego, gdy odbyły się pierwsze kwalifikacje. Gwiazdą pierwszego dnia był Adrian Solano z Wenezueli. Człowiek, który pierwszy raz założył na stopy narty, ruszył na trasę w Finlandii. Przewrócił się niezliczoną ilość razy, ale publiczność doceniła jego wysiłki i pożegnała go gromkimi brawami. Polscy fani wciąż czekają na emocje związane z występem Justyny Kowalczyk. Nasza zawodniczka po raz pierwszy na trasę wyruszy w niedzielę na sprint drużynowy z Eweliną Marcisz.

Dwa dni później odbędzie się jej koronna konkurencja - dziesięć kilometrów stylem klasycznym. Kowalczyk nie ukrywała przed startem mistrzostw, że będzie to jej główny cel. Teraz postanowiła podzielić się kluczem do ewentualnego sukcesu. - W klasyku widać, że jak komuś nie idzie, to biegnie choinką cały podbieg. Wtedy narty łapią śnieg albo lodzą. Na takim poziomie to nie może się zdarzyć. Kochane narteczki, ruszcie więc tyłek! - zaapelowała do swojego sprzętu biegaczka z Kasiny Wielkiej.

Najnowsze