Powoli kończący się sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich nie był udany dla reprezentantów Polski. W teorii biało-czerwoni mieli być kadrą, która powalczy o medale każdej dużej imprezy. W praktyce musieliśmy zadowolić się pojedynczymi sukcesami i to niekoniecznie na dużych zawodach. To pierwszy tak słaby sezon Polaków od wielu lat.
To koniec! Karolina Małysz w wielkim smutku. Piękne chwile już minęły, cała prawda wyszła na jaw
Alexander Pointner zastąpi Doleżala? Jasna deklaracja trenera
Najwięcej słów krytyki za taki stan rzeczy zebrał Michal Doleżal. Czeski szkoleniowiec prowadzi polską kadrę od trzech lat i dotychczas nie można było narzekać na jego pracę, bo biało-czerwoni utrzymywali się w światowej czołówce. Teraz sytuacja jest zgoła odmienna i Doleżal do tej pory nie znalazł recepty na poprawę wyników.
Dlatego pojawiają się głosy, że wraz z zakończeniem obecnego sezonu, Czech powinien stracić swoją pracę. Ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły i nie można wykluczyć, że PZN da jeszcze szansę Doleżalowi, ale w mediach przewija się już sporo nazwisk jego potencjalnych następców. W tym gronie miał być m.in. Mika Kojonkoski.
Pointner nie będzie trenerem Polaków. Austriak zabrał głos
Niedawno kandydatura Fina została jednak przekreślona. To samo stało się z Alexandrem Pointnerem. Austriak przez wiele lat prowadził ojczystą kadrę narodową, a ostatnio przebywał na "emeryturze". Trener miał prowadzić negocjacje z PZN, ale w rozmowie z "Tiroler Tageszeitung" wyznał, że nie udało się dojść do wspólnego punktu. - Nie udało się porozumieć - poinformował Pointner.
- Z powodu niewystarczającego budżetu musielibyśmy zaakceptować zbyt wiele cięć w ogólnej koncepcji, która obejmowała też pracę z młodzieżą i kobietami. Moje umiejętności menedżerskie sprawdziłyby się na takim poszerzonym stanowisku szkoleniowym. To mnie bardzo ekscytowało i jestem pewny, że by się sprawdziło - zdradził szkoleniowiec.