- Z papierami na astmę Justysia byłaby mocna, ale tego nie będziemy robić, myślimy za to, jak podwyższyć poziom hemoglobiny - ujawnia Wierietielny, który doprowadził biegaczkę z Kasiny Wielkiej do sukcesów na drodze katorżniczej pracy, bez medycznych cudów.
1400 godzin harówki
- Justyna haruje najciężej z całej stawki biegaczek - przekonuje szkoleniowiec. - Zdarzało się, że przed startami pracowała nawet 1300-1400 godzin.
Tegoroczny sezon pokazuje jednak, że nawet optymalnie przygotowana Kowalczyk ustępowała w bezpośrednich pojedynkach Marit Bjoergen (31 l.) i była mocno naciskana przez inną norweską gwiazdę, Therese Johaug (23 l.). W następnym roku startów Justynie może być jeszcze ciężej w walce ze skandynawską koalicją.
- Ciężko będzie walczyć, szczególnie w biegach masowych, ze wspólnego startu, gdzie jest praca zespołowa - tłumaczy Wierietielny. - Tak łatwo się jednak nie poddamy.
Przeczytaj koniecznie: Marit Bjoergen - mistrzyni świata astmatyczek. Norweskim dopingowiczkom mówimy NIE!
Trener Justyny wie, że rywalizacja z Norweżkami to trochę jak walka z wiatrakami. - Co mamy na to poradzić? - pyta. - Nic na to nie wymyślimy, będziemy walczyć i może się uda jakoś przełamać to wszystko. Może medycyna norweska osłabnie? A może wreszcie pomogą nam polscy lekarze sportowi? Teraz bardzo głośno wypowiadają się na tematy, w których moim zdaniem nie są wielkimi fachowcami, a wręcz zaprzeczają słowom fachowców - podkreśla szkoleniowiec i apeluje do medycznych autorytetów o pomoc dla Justyny.
Bez tlenu nic się nie pali
- Chciałbym, żeby nam pomogli w tym, co u Justyny jest słabe, czyli poziomie hemoglobiny we krwi - zachęca Wierietielny. - Niech znajdą sposób, żeby go podwyższyć, bo to daje jej dobre wyniki. Justyna ma wynik rzędu 13,7-14,2. Jeśliby doszła do 16, nie miałaby konkurencji, to wynika z naszych badań i obserwacji. Gdy w tym roku raz miała 15,2, różnica do Bjoergen była minimalna. Przy niższych poziomach przegrywała z nią 30 sekund. Staramy się wpływać na to dietą, przygotowaniami w górach. Efekt nie jest taki, jaki chciałoby się osiągnąć - przyznaje jednak opiekun naszej mistrzyni.
- Hemoglobina przenosi tlen, a bez niego nic się nie pali. Ani w komórkach u człowieka, ani w samochodzie, ani w kominkach. Myślę, że Bjoergen ma bardzo dobry poziom hemoglobiny, bo ich medycyna zdecydowanie przewyższa naszą.