Podczas mistrzostw świata na dużej skoczni w Planicy nie zabrakło emocji. Po konkursie, polscy kibice nie mogli być nieszczęśliwi, ponieważ w pierwszej "10" znalazło się aż trzech podopiecznych Thomasa Thurnbichlera: Dawid Kubacki (3. miejsce), Kamil Stoch (4. pozycja) oraz Piotr Żyła (8. lokata). Z bardzo dobrej strony zaprezentował się także Aleksander Zniszczoł, który ostatecznie zakończył rywalizację na 23. miejscu. Jest to dobry prognostyk przed sobotnim konkursie drużynowym mistrzostw świata. Po piątkowych zawodach indywidualnych to właśnie "Biało-Czerwoni" spisali się najlepiej spośród wszystkich startujących krajów.
Smutny Kamil Stoch po piątkowym konkursie! Polak złożył jasną deklarację przed starciem drużynowym
Po konkursie indywidualnym mistrzostw świata, Stoch wypowiedział się na temat swojego startu, a także odniósł się do sobotniego starcia w drużynie. - Dzisiaj było solidnie, znowu dobre skoki, na wysokim poziomie. Cieszę się, że takie dwa równe oddałem w konkursie, właśnie ostatnio o to walczyłem. Nie będę teraz lamentował, bo to też jest dobry wynik. Liczyłem na więcej po tych dwóch skokach, to była dobra robota i mogła być nagrodzona trochę wyżej - rozpoczął Stoch.
- Nadzieja tu nie ma nic do rzeczy, jutro trzeba zrobić swoje i myślę, że nie będzie jutro ciasno - złożył deklarację 35-latek.
Konkurs drużynowy odbędzie się w sobotnie popołudnie (4.03). Start zaplanowany jest na godzinę 16:30.