Wypadek wyglądał naprawdę źle. Siegel uderzył głową o zeskok i od razu na pomoc ruszyli mu lekarze. Jak udało się dowiedzieć SE tuż po zdarzeniu, miało dojść do zerwania więzadeł krzyżowych. Ta informacja oznaczała dużą przerwę i na sto procent koniec tego sezonu.
Skoczek został przewieziony do szpitala, skąd wrzucił zdjęcie na Instagrama. Choć był uśmiechnięty, to doniesienia nie były dobre. Niestety, informacje szybko się potwierdziły. Jak donosi portal SportoweFakty.wp.pl, badania wykazały, że doszło do zerwania więzadła krzyżowego. Konkretnie - przedniego. Informację potwierdził lekarz niemieckiej kadry.
Za zdarzenie, szkoleniowiec niemieckich skoczków obwinił jury. Jego zdaniem, belka powinna zostać obniżona dużo wcześniej. Takie samo zdanie w tym temacie miał polski trener, Stefan Horngacher. - To było wręcz zdumiewające, jak wielu skoczków było w stanie polecieć powyżej 140 metra. W takich warunkach powinni skakać tylko najlepsi, a tutaj latali tak wszyscy - cytują go SportoweFakty.wp.pl.