Daniel Andre Tande

i

Autor: AP Daniel Andre Tande

Ogromny PECH gwiazdy skoków! Czy fatum w końcu przestanie go prześladować?!

2020-02-06 15:23

Zdrowie dla sportowców to jedna z najważniejszych rzeczy. Gdy w tym kontekście coś zaczyna szwankować, pojawiają się ogromne problemy. Doskonale wie o tym jedna z gwiazd skoków narciarskich, Daniel Andre Tande. Norweg jakiś czas temu zapadł na bardzo groźną chorobę. Pech go nie omija, bo znów będzie musiał zrobić sobie przerwę od występów w Pucharze Świata.

Tande jest jednym z bardziej utytułowanych skoczków w stawce. Na koncie ma między innymi złoty medal igrzysk olimpijskich zdobyty w konkursie drużynowym, czy mistrzostwo w lotach narciarskich. Tych sukcesów mogłoby być nieco więcej, gdyby nie fatum, które od wielu miesięcy prześladuje Norwega. Po sezonie 2017/18 zachorował na zespół Stevensa-Johnsona, która pojawia się w skutek zażycia leków.

Skoczek przyznawał, że bał się wówczas o swoje życie. - Myślałem, że umieram. Lekarze stwierdzili, że znalazłem się w szpitalu w najlepszym możliwym momencie i zdążyłem przed rozprzestrzenianiem się choroby. Lekarze powiedzieli, że gdy rany wynoszą 10 procent powierzchni ciała, to aż 30 procent pacjentów umiera - opowiada Tande cytowany przez NRK.

Na początku obecnego sezonu wydawało się, że w końcu odzyska formę i będzie bił się o najwyższe cele. Ale ostatnio znów nie prezentuje się zbyt dobrze. W dodatku pech go nie opuszcza. Na stronie Norweskiego Związku Narciarskiego pojawiła się informacja, że Tande nie wystartuje w Willingen ze względu na grypę, która dopadła skoczka.

- Choroby to coś bardzo nudnego, ale lepiej, że dzieje się to teraz niż podczas Raw Air czy w czasie mistrzostw świata w skokach narciarskich - powiedział Tande. - Bardzo niedobrze. Nie potrzebowaliśmy czegoś takiego teraz, ale lepiej będzie zostawić Daniela w domu. Najważniejsza będzie końcowa część sezonu - dodał natomiast szkoleniowiec norweskiej kadry, Alexander Stoeckl.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze