"Płynie woda na nij kłoda a na nij piórecko. A na niebie Adaś Małysz, leci po słonecko" – śpiewali kiedyś bracia Golec Adamowi Małyszowi podczas Pucharu Świata w Zakopanem. Rok w rok pod Wielką Krokwią dalej możemy usłyszeć ten legendarny już utwór, tak sam jest zresztą z piosenką "Jump" Van Halena, chyba jeszcze bardziej kojarzoną obecnym prezesem PZN. Czasy się jednak zmieniają...
Skoczkowie od Golec uOrkiestra wolą... mocny Rock and Roll. Jakub Wolny i Aleksander Zniszczoł, po wspólnych ustaleniach, w trakcie skoku mogli usłyszeć AC/DC. - Lubię, jak gra coś mocno. Lubię ten zespół, postanowiliśmy, że ja skaczę do "Highway to Hell", a Kuba do piosenki "Thunderstruck" - powiedział "Olek". Obu jednak legendarna kapela szczęścia nie przyniosła... Zniszczołowi poszło słabo, Wolnego zdyskwalifikowano za kombinezon. To piąta dyskwalifikacja w tym sezonie polskiego skoczka.
– Najważniejsze, by muzyka dała ci pewność siebie, komfort. Na treningu i na skoczni. Fajnie jest już po lądowaniu, gdy rozpoznajesz, że leci coś "twojego" – wytłumaczył nam Halvor Egner Granerud, który w Zakopanem poprosił didżeja o... norweskie reggae.
ZOBACZ: Daniel Tschofenig najlepszy w Zakopanem! Paweł Wąsek zalicza występ na "piątkę"
Dosyć niespodziewany repertuar dobrał też Paweł Wąsek. Liderowi polskiej kadry najlepiej skacze się, gdy z głośników leci Hip-Hop. W Zakopanem postawił na francuski rap i na dosyć niszową grupę "83". Okazało się z początku, że didżej puścił złą piosenkę. – Nie do końca sam wiedziałem, jak mam wytłumaczyć, o który utwór mi do końca chodzi i najwidoczniej się nie dogadaliśmy (śmiech)..., ale ja i tak tej piosenki nie do końca słyszę. Ważne, by robiła dobrą atmosferę. Podczas skoku jedyne co do mnie dociera to tłum kibiców, trąbki, piosenki raczej nie słyszę – podsumował Wąsek, dodając, że i tak nic nie rozumie z tej piosenki. W niedzielnym konkursie piosenka się zgadzała, a Wąsek znów osiągnął życiowy wynik. Po piątym miejscu w Innsbrucku – teraz dołożył piątą pozycję na Wielkiej Krokwi.
I tu pojawiają się jeszcze weterani. Punktujący dziś na 24. miejscu się Kamil Stoch z piosenką "Beat It", ale w wykonaniu amerykańskiej grupy Fall Out Boy (pierwszy utwór zaśpiewał Michael Jackson). – Od trzech lat zacząłem sobie bardziej śledzić ten zespół i sposób w jaki interpretują muzykę – wyjaśnił trzykrotny mistrz olimpijski. Nie zaskoczył tylko Dawid Kubacki, który zazwyczaj wybiera "Zawsze do Celu" grupy Najlepszy Przekazu W Mieście. – Po co zmieniać – pytał mnie Kubacki, tym razem jednak melodie NPWM szczęścia nie przyniosły, zwłaszcza w drugiej serii.