Igrzyska olimpijskie Pekin 2022 nie były zbyt udane dla polskich sportowców. Większość medalowych szans już przepadła, a i przed samym startem igrzysk nie było ich zbyt wiele. Rywalizacja jednak wciąż trwa i nie brakuje wielkich emocji, kontrowersji, ale też groźnych wypadków. Teraz taki przydarzył się amerykańskiej zawodniczce Marin Hamill. Startująca w zawodach narciarstwa dowolnego sportsmenka nie poradziła sobie z trudnymi warunkami i zanotowała upadek. Był on na tyle groźny, że służby medyczne musiały zabrać ją na noszach. Wcześniej, tego samego dnia, upadek zaliczyła także Caroline Claire.
Pogoda problemem dla zawodników
Choć niektórym może to wydawać się kuriozalne, ale duże problemy zarówno Claire i Hamill, jak i innych zawodników, spowodowane były… opadami śniegu. Coś, co w zasadzie jest niezbędne do uprawiania zimowych dyscyplin, w nadmiarze może przeszkadzać i tak było tym razem. W nocy bowiem nad trasą przejazdu przeszła zamieć śnieżna, która naniosła dużo świeżego miękkiego puchu. W takiej formie śnieg przeszkadza zawodnikom i zwiększa prawdopodobieństwo upadku. W rywalizacji nie pomaga także wyjątkowo niska temperatura, sięgająca nawet minus 19 stopni Celsjusza.