Konkurs drużynowy rozgrywany był przy rewelacyjnym dopingu, który dodawał skrzydeł Biało-Czerwonym. W polskiej drużynie skakali trzej zawodnicy mocno związani z Zakopanem - Kamil Stoch, Maciej Kot i Dawid Kubacki. Ale najlepszy był wiślanin Piotr Żyła.
- No, bardzo dobrze mi się skakało. Oddałem dwa równe skoki. Jedne z moich najlepszych w tym sezonie. Zresztą skoki całej drużyny były na wysokim poziomie. Każdy wykonał dobrą robotę, co dało podstawę, by walczyć o podium. Jesteśmy zadowoleni - powiedział Żyła.
Gdyby sobotni konkurs był indywidualny, Żyła zająłby drugie miejsce, za Peterem Prevcem.
- Chyba Prevc najadł się papryki, he, he, he - analizował Żyła. - Może niektórzy liczyli na zwycięstwo, ale jesteśmy zadowoleni, że udało się wywalczyć drugie miejsce. Niemcy oddawali naprawdę dobre skoki, każdy był na bardzo wysokim poziomie. My wygraliśmy w Niemczech, oni tu, tak więc jest sprawiedliwie.
Zawodnicy na podium dostawali tradycyjne góralskie ciupagi. Żyła przyszedł ze swoją na konferencję prasową.
- Zadawać dobre pytania, bo jak nie. - straszył ze śmiechem. - Dzisiaj pytania były bardzo fajne, więc ciupagi nie użyłem - śmiał się później.
Polacy objęli prowadzenie po pierwszej kolejce skoków (lot Żyły na 133,5 m), a stracili po trzeciej i nie odzyskali już do końca. Występem Żyły zachwycał się również Stoch, który pierwszy skok zepsuł (indywidualnie byłby 9.).
- Mieliśmy piękny konkurs, wspaniałe widowisko. Mam nadzieję, że dostarczyliśmy fanom wielu pozytywnych emocji. Natomiast bohaterem dnia jest zdecydowanie Piotrek Żyła, który oddał dwa świetne skoki. Ale cała drużyna oraz sztab szkoleniowy i kibice zasługują na medal. Wykonaliśmy świetną pracę i daliśmy z siebie wszystko. Wspólnie osiągnęliśmy ten sukces - podkreślał Stoch.