Niektórzy kibice mogli już zapomnieć o sytuacji z mistrzostw świata w Val di Fiemme w 2013 roku. Rywalizacja w konkursie drużynowym była niebywale wyrównana i jednym z zespołów, który walczył o medale była reprezentacja Polski. Po zakończeniu zmagań oficjalne wyniki pokazały, że biało-czerwoni zakończyli konkurs bez medalu i tuż za podium. Okazało się jednak, że takie rezultaty wynikały z błędnego przeliczenia punktów. Sędziowie zamiast odjąć punkty Andersowi Bardalowi, który skakał z podwyższonego rozbiegu, doliczyli kilka "oczek" Norwegom. Co ciekawe, tę wpadkę wyłapał Thomas Morgenstern. I to przede wszystkim dzięki niemu biało-czerwoni mogli cieszyć się z brązowego medalu na mistrzostwach świata.
Thomas Morgenstern dla "SE": O Żyle, Stochu, Granerudzie i pasji do latania helikopterem
Piotr Żyła w przypływie emocji obiecał Morgensternowi, że odwdzięczy mu się za wyłapanie tego błędu i "sprezentuje mu flaszkę". Kolejne lata jednak mijają, a były austriacki skoczek wciąż czeka na alkohol. - Wciąż czekam na obiecaną od niego butelkę wódki! Od soboty na pewno go stać na dobry alkohol! - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" Morgenstern po zdobyciu przez Żyłę złotego medalu na mistrzostwach świata w Oberstdorfie.
Marcelina Ziętek wystosowała poruszający apel. Słowa dziewczyny Piotra Żyły dotyczą każdego Polaka!
Teraz Morgenstern postanowił się przypomnieć raz jeszcze. Austriak wystosował specjalną wiadomość za pośrednictwem TVP Sport. - Cześć Piotrek! Wciąż czekam na polską wódkę. Jeśli masz czas i jesteś blisko mojego domu, daj mi znać. Coś razem wypijemy - powiedział były skoczek. Ciekawe, czy Morgenstern w końcu doczeka się tego prezentu od mistrza świata.