Piotr Żyła blisko podium podczas Mistrzostw Świata w Oberstdorfie

i

Autor: PAP/Grzegorz Momot Piotr Żyła blisko podium podczas Mistrzostw Świata w Oberstdorfie

Piotr Żyła po czwartym miejscu MŚ: „Przydałby się brązowy medal, żeby go wypolerować”

2021-03-05 19:32

Ależ niewiele zabrakło! Zaledwie o 3 punkty, czyli o 1,7 m Piotr Żyła przegrał walkę o medal podczas piątkowego konkursu mistrzostw świata na dużej skoczni w Oberstdorfie. Wygrał Austriak Stefan Kraft, który zwyciężył zarówno w kwalifikacjach jak i serii próbnej i udźwignął rolę faworyta. Pozostali Polacy daleko. - Liczyłem na to trzecie miejsce - mówił niepocieszony Żyła.

Najlepszy polski skoczek tych mistrzostw w pierwszej serii zaliczył 130,5 m i zajmował 5. lokatę ze stratą niespełna 10 pkt do lidera Krafta i tylko 3,3 pkt do podium. To otwierało szansę na walkę o pudło w finałowej odsłonie. I Żyła zaatakował: w drugim skoku wylądował na 137. metrze, a tak daleko nie pofrunął tego wieczora nikt! Niestety, nie dało to „Pieterowi” medalu, lecz najgorsze dla sportowca 4. miejsce. – Liczyłem na to trzecie miejsce – przyznał trochę zrezygnowały Piotr Żyła w wypowiedzi dla Eurosportu. – Ojej, w tym ostatnim skoku dałem na full, a nie dało się więcej, szkoda mi też trochę pierwszego skoku. Tory nie były zasypane, zrobiłem to co mogłem. Jak jestem w swoim świecie, to inne rzeczy nie mają znaczenia. Mam zielone i jadę. Zrobiłem swoje w pierwszym, ale trochę brakło, żeby to oddało, tak jak w tym drugim. Brakowało też rotacji, zostałem trochę za nartą i później nie było z czego lecieć. Czwórka? Fajna, ale... Na Pucharze Świata to jest OK. Tutaj przydałby się ten brązowy, żeby go można było wypolerować. Jutro spróbujemy w drużynie – zapowiedział Piotr Żyła.

Żyła mistrzem świata!

Dawid Kubacki, ósmy po pierwszej serii, padł ofiarą fatalnych warunków wietrznych połączonych z obniżeniem belki. Z ósmej lokaty zleciał na piętnastą po skoku na zaledwie 119 m. Jeszcze gorzej poszło Kamilowi Stochowi, który wyraźnie się w ostatnich dniach rozregulował. „Męczy się” – ocenił w telewizyjnej wypowiedzi Adam Małysz. Stoch zajął dopiero 19. pozycję, bo w pierwszej serii doleciał ledwie do 120. metra i niewiele pomogło 129,5 m w drugiej.

Horngacher z PRZERAŻENIA mógł złapać się za głowę. Chwile STRACHU, było NIEBEZPIECZNIE

Pogoda nie rozpieszczała zawodników. Padał gesty śnieg, widoczność ograniczała mgła. Świeży puch sprawiał, że zeskok zrobił się niebezpieczny. Upadali po lądowaniu Peter Prevc, potem Ryoyu Kobayashi, a wreszcie w finałowej rundzie po śniegu szorował z tego samego powodu Niemiec Markus Eisenbichler.

Najnowsze