9 lutego ruszyły zimowe igrzyska olimpijskie w Pjongczangu. Do Korei Południowej pojechała odmieniona kadra polskich biathlonistek. Podczas 10-miesięcznej pracy z naszymi reprezentantkami nowego trenera, udało się odmienić atmosferę w drużynie i formę biało-czerwonych zawodniczek. Tobias Torgersen nie jest cudotwórcą i nie sprawił, że uważamy naszą kadrę za biathlonową potęgę, ale wlał w serca polskich kibiców nadzieję, że przynajmniej niektóre nasze zawodniczki uplasują się na pozycji, która zasłuży na uznanie.
Weronika Nowakowska, Magdalena Gwizdoń, Krystyna Guzik, Monika Hojnisz i Kamila Żuk rywalizację rozpoczną od sprintu na 7,5 kilometra. W sobotnim konkursie wystąpi jednak jedynie czwórka polskich reprezentantek, choć biało-czerwona kadra jest pięcioosobowa. To będzie tylko preludium do biathlonowych emocji, które czekają nas w Pjongczangu. W całej historii zimowych igrzysk tylko raz biathlon dał nam medal i było to srebro Tomasza Sikory. Czekamy na historyczną zdobycz przedstawicielek płci pięknej w tej dyscyplinie. Czy doczekamy się już w tym roku?
Sprint kobiet na 7,5 kilometra w biathlonie rozpocznie się o godzinie 12.15. Start pokaże TVP 2, a także Eurosport, który uruchomił dodatkowe kanały dla swoich widzów. W internecie legalnym źródłem transmisji będzie platforma Eurosport Player. Dostęp do niej jest jednak płatny.