Konkurs drużynowy igrzysk olimpijskich Pjongczang 2018 był wspaniałymi zawodami! Do ostatniej kolejki Polacy walczyli z Niemcami o srebrny medal. Po pierwszej serii wiadome było, że miejscami na podium podzielą się te właśnie kadry i Norwegowie. W pewnym momencie jasne okazało się też to, że Skandynawowie są poza zasięgiem kogokolwiek. Przed ostatnią serią poniedziałkowej rywalizacji biało-czerwoni minimalnie wyprzedzali zachodnich sąsiadów. W niej zarówno Kamil Stoch, jak i Andreas Welllinger skoczyli po 134,5 metra.
Niemiec miał jednak gorsze warunki atmosferyczne i rywale rzutem na taśmę wyprzedzili Polaków. Nasi reprezentanci byli jednak bardzo szczęśliwi z historycznego sukcesu. Radości nie ukrywał między innymi Adam Małysz. Dyrektor kadry był dumny z młodszych kolegów. - Robota została wykonana - stwierdził z uśmiechem na ustach podczas rozmowy z dziennikarzem TVP Sport.
Brązowe medale to jedna z nagród dla naszych skoczków. Kolejna to premia finansowa od PKOl-u. Każdy z zawodników za trzecie miejsce w olimpijskim konkursie drużynowym otrzyma po 37,5 tysiąca złotych. Fantastyczna czwórka wywalczyła także emeryturę olimpijską.
Sprawdź też: WYNIKI konkursu drużynowego w skokach narciarskich. Pjongczang 2018