Zimowe igrzyska olimpijskie

i

Autor: East News Symbol igrzysk olimpijskich

Pjongczang 2018: Najlepszy polski zawodnik może nie pojechać na igrzyska! PZN skreśli jego plany?

2018-01-21 14:58

Polska nigdy nie była potęgą jeśli chodzi o sporty zimowe. Niewiele jest konkurencji, w których biało-czerwoni moga powalczyć o medal. Jednak udział na igrzyskach olimpijskich dla wielu zawodników to największe marzenie w karierze. Podobnie jest w przypadku Michała Kłusaka. Polski alpejczyk walczył o powołanie na tą największą imprezę sportową, ale decyzje związku narciarskiego mogą pokrzyżować jego plany.

Michał Kłusak jest obecnie najlepszym polskim narciarzem alpejskim. To właśnie on prowadzi wśród rodaków w rankingu olimpijskim i to właśnie on miał pojechać na igrzyska olimpijskie. - W konkurencji męskiej, w zjeździe i super gigancie, prowadzi Michał Kłusak. Na ten moment to on obok Maryny Gąsienicy Daniel jest pretendentem do wyjazdu do Pjongczangu - powiedział w październiku dla reportera Sportowychfaktów.pl kierownik wyszkolenia Polskiego Związku Narciarskiego, Stanisław Czarnota.

Od tamtej pory rodzina 27-latka prowadzi zbiórkę pieniędzy na finansowanie przygotowania do igrzysk. Rodzicom i siostrze sportowca zabrakło pieniędzy na fundowanie wszelkich kosztów startów Kłusaka, więc postanowili poprosić o pomoc jego fanów.

Od października Michał Kłusak myślał o swoim starcie na zimowych igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu. Jest najlepszy wśród Polaków w rankingu olimpijskim, który do tej pory był i miał być podstawą kolejności powołań. Przypomnijmy, że w narciarstwie alpejskim na ten moment Polska może wystawić tylko po jednym zawodniku - kobietę i mężczyznę.

Według portalu Sportowefakty.pl niewykluczone jest, że na igrzyska pojedzie jednak inny z Polaków, Michał Jasiczek. - Niedawno zadzwonił do mnie kierownik wyszkolenia PZN ds. narciarstwa alpejskiego i snowboardu Stanisław Czarnota, który powiedział, że jadę na igrzyska do Pjongczangu, bo jestem najlepszy. Później w "Tygodniku Podhalańskim" pojawił się jednak artykuł, w którym wiceprezes PZN Andrzej Kozak wypowiedział się, że wcale podstawą kwalifikacji nie będzie ranking olimpijski, tylko miejsce w "trzydziestce" Pucharu Świata. Zaniepokoiła mnie ta wypowiedź, napisałem do Czarnoty, a on odpisał mi, że mam być spokojny, że kwalifikacją olimpijską jest ranking olimpijski, a ja jestem w nim pierwszy. Teraz pojawiła się wypowiedź prezesa Apoloniusza Tajnera, że do Pjongczangu ma jechać Michał Jasiczek - powiedział dla portalu Michał Kłusak.

27-latek wciąż nie wie, czy pojedzie na igrzyska. Gdyby nie dostał powołania, pieniądze wydane na odpowiednie przygotowanie zawodnika okazałyby się majątkiem wyrzuconym w błoto. Przypomnijmy, że środki przeznaczone na wyszkolenie zawodnika to tysiące zebrane z datków rodziny i fanów.

Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, zdradził, że na ten moment pretendentem do udziału w IO jest Michał Jasiczek. Według Tajnera to decyzja prezydium, któremu przewodniczył Andrzej Kozak. Wiceprezes PZN z kolei zaprzecza, jakoby cokolwiek zostało już postanowione i zapowiada, że składy zostaną zatwierdzone w najbliższych dniach. Do tego czasu nie chce dywagować.

Stanisław Czarnota, kierownik wyszkolenia sportowego PZN, podał natomiast, że pierwszym wyborem na liście jest Kłusak. - Ostateczna decyzja nie należy jednak do mnie, a do prezydium związku - skomentował Czarnota. Dramat Michała Kłusaka trwa. Niezależnie od tego, czy dostanie powołanie, czy nie, nie możemy odebrać mu poświęcenia się tej dyscyplinie.

Zobacz też: MŚ w lotach NA ŻYWO. Konkurs drużynowy NA ŻYWO w INTERNECIE. RELACJA LIVE [WYNIKI]

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze