Kamil Stoch i jego koledzy z reprezentacji Polski w skokach narciarskich już na pewno nie mogli doczekać się startu nowego sezonu. Jak zawsze przed rozpoczęciem kampanii dużo czasu zamiast na skoczni spędzali na siłowni i ciężkich treningach fizycznych. Z pewnością zdążyli się więc stęsknić za adrenaliną i solą swojej pracy - rywalizacją z najlepszymi na świecie. W weekend wreszcie nadszedł moment, na który czekali. Już w piątek reprezentanci Polski pojawili się w Wiśle, gdzie rozgrywane były kwalifikacje do sobotniego konkursu. Niewielu jednak spodziewało się, że wszystkiemu towarzyszyć będzie taka ognista otoczka. Kamery uchwyciły zakulisowy komentarz Stocha po swojej próbie, a później wideo pojawiło się w sieci.
Thurnbichler zawstydzi Horngachera? Padła jasna deklaracja, trener nie zamierzał tego ukrywać
Kamil Stoch skomentował skok w Wiśle
Żyjemy w czasach, gdy w sieci często można zobaczyć zdecydowanie więcej niż w telewizji. Jeszcze kilka lat temu kibice zmuszeni byli do ograniczania się do śledzenia transmisji za pośrednictwem teleodbiorników. Obecnie telewizyjny przekaz często może być rozszerzony o to, co widać w mediach społecznościowych. W piątek mieliśmy do czynienia właśnie z taką sytuacją, gdy pewnych rzeczy w telewizji po prostu nie było, a pojawiły się się w internecie. Chodzi m.in. o komentarz Kamila Stocha.
Jeden z najlepszych zawodników w historii dyscypliny bardzo szybko po swojej próbie zdjął kombinezon. Najwyraźniej, podobnie jak inni startujący, nie mógł znieść tropikalnego upału. Wyraźnie zmęczony słońcem podszedł do kamery i zażartował w swoim stylu: - Zimno. Nagranie szybko trafiło do sieci na profil kadry skoczków na Instagramie i stało się hitem.
Polacy zmiażdżyli rywali w Wiśle
Piątkowe kwalifikacje były pierwszym oficjalnym startem biało-czerwonych pod wodzą austriackiego trenera Thomasa Thurnbichlera. Kilkanaście tygodni pracy z tym szkoleniowcem najwyraźniej przyniosło owoce. Już w premierowych próbach Polacy błysnęli. Zdominowali kwalifikacje, zajmując cztery czołowe lokaty. Najlepszy tego dnia okazał się Piotr Żyła. Za plecami "Wiewióra" uplasowali się kolejno: Dawid Kubacki, Aleksander Zniszczoł i Kamil Stoch. Ogółem na pierwszych jedenastu lokatach znalazło się aż ośmiu naszych rodaków!