Wyszkolenie techniczne zawodniczek i zawodników musi być na najwyższym poziomie w skokach narciarskich. Tylko to pozwala unikać groźnych wypadków, które mogą zagrażać zdrowiu a nawet życiu sportowców. Rzecz jasna w takim sporcie jak skoki nie wszystko da się przewidzieć, bo warunki potrafią zmieniać się w mgnieniu oka.
Halvor Egner Granerud chwali Polaków przed całym światem. Poruszające słowa, mowa o pomocy Ukrainie
Dramatyczny wypadek w Zakopanem. Skoczkini w szpitalu
Kibice niejednokrotnie widzieli przerażające wypadki. Mimo wielu nowinek technicznych i lepszego wyszkolenia zawodników, upadków nie da się wykluczyć z tego sportu. Niestety po raz kolejny potwierdziło się to w sobotnie popołudnie. Podczas trwających w Zakopanem mistrzostw świata juniorów doszło do niebezpiecznego wypadku.
Stefan Horngacher przeklinał po polsku jak szewc. Tajemnice jego pracy z Polakami wyszły na jaw
Na Średniej Krokwi odbył się konkurs drużynowy dziewcząt. Jedną z zawodniczek, które siadły na belce startowej była Ingrid Hordvik Kleven. Występ Norweżki w Zakopanem okazał się bardzo pechowy. Zaraz po wyjściu z progu widać było, że młoda zawodniczka musiała walczyć o dobrą pozycję w powietrzu, gdyż lekko ją skręciło.
Fatalny upadek w Zakopanem. Nagranie mrozi krew w żyłach
Hordvik Kleven starała się opanować sytuację, ale ostatecznie przegrała z fizyką. Narty ściągnęło jej w dół i wylądowała na lewej nodze. Nie była w stanie utrzymać równowagi i z dużym impetem uderzyła o zeskok. Najbardziej ucierpiały plecy i głowa reprezentantki Norwegii, a tuż po wypadku pojawiły się wokół niej służby medyczne.
- Ingrid Hordvik Kleven została przewieziona do szpitala. Norweżka mocno uderzyła w zeskok głową i plecami, a biorąc pod uwagę przebytą kontuzję kręgosłupa, trzeba wykonać dodatkowe badania" - napisał na Twitterze Patryk Pancewicz z TVP Sport. Nagranie z wypadku Norweżki może mrozić krew w żyłach.