Po nieudanych dwóch konkursach na inaugurację sezonu w Ruce, z obawami czekaliśmy na kwalifikacje na skoczni normalnej (HS98) w Lillehammer. Wystąpiła w nich ta sama piątka Polaków jak w pierwszych dwóch konkursach w Finlandii. Najlepiej spisał się Piotr Żyła, który już w treningach pokazywał niezłą formę. W kwalifikacjach poleciał 97 metrów i długo pozostawał w czołówce, ale tylko do momentu gdy zaczęli skakać najlepsi. Ostatecznie Żyła był 17.
Najwięcej obaw mieliśmy przed skokiem Kamila Stocha, który w drugim konkursie w Ruce nie przebrnął kwalifikacji. Dzisiaj skoczył 89,5 m zajmując 29. miejsce. Przed nim byli Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek, zajmując odpowiednio 26 i 27 miejsce. Zaskoczeniem był słaby skok Dawida Kubackiego na odległość 84 m, który dał mistrzowi świata na skoczni normalnej sprzed czterech lat dopiero 46 miejsce. Bezkonkurencyjny podobnie jak w konkursach w Ruce był Austriak Stefan Kraft (99,5 m.) przed Niemcem Andreasem Wellingerem i Japończykiem Ryoyu Kobayashim. Jutrzejszy konkurs rozpocznie się o godz. 16.10.