Ba, Mateusz Kusznierewicz i Dominik Życki w trzecim starcie w światowym czempionacie wywalczyli prawo pływania ze złotą gwiazdą na grocie. Mówiąc wprost: zostali złotymi medalistami, mistrzami świata, najlepszymi żeglarzami tej klasy w roku olimpijskim! Dzisiejszy wyścig wygrał Irlandczyk O'Leary, drugi był Flavio Marazzi z Szwajcarii, a trzeci broniący tytułu Robert Scheidt. Szósta przypłynęła załoga z Polski, której wystarczyło to zdobycia historycznego tytułu! Wielkie gratulacje!
Mateusz z Dominikiem wygrali pierwsze dwa wyścigi. Następnie zaliczyli wpadkę i na metę przypłynęli na 44. miejscu. Po trzech dniach regat zawodnicy mieli dzień odpoczynku na regenerację. Kolejne trzy wyścigi to był popis polskiej załogi. Na szczęście nie mieli więcej potknięć i 44. miejsce zostało odrzucone.
- Rewelacja. Osiem lat temu byłem mistrzem świata w klasie Finn. Cudownie. Fantastyczne uczucie. Czy mogę porównać to tytułem w klasie Finn? W pewnym sensie tak, bo dużo znajomych twarzy z Finna tu było jak Xavier Rohar, Iain Percy, Fredrick Loof. Lecz na Starze było dużo, dużo trudniej zdobyć tytuł. Konkurencja cięższa, łódka dużo trudniejsza. Porywają mnie na kontrolę antydopingową. Muszę lecieć! - zakończył Mateusz Kusznierewicz. Jedyny polski żeglarz, który nie dość, że ma dwa medale olimpijskie, ale także zdobył złote medale mistrzostw świata i to w dwóch różnych klasach olimpijskich.
- Dzisiaj jak kończyliśmy ten wyścig powiedziałem: Johny (tak zwracają się do siebie Mateusz z Dominikiem - przyp. red.), czuję się tak, jakbyśmy mieli jutro kolejny raz się ścigać. I co? Okazuje się, że jesteśmy mistrzami świata. Byliśmy przygotowani na jeszcze więcej. Pod koniec kursu pełnego mieliśmy sytuację komfortową. Nie mogłem uwierzyć, że płyniemy po zwycięstwo w regatach. Pełen komfort. Abyśmy teraz nie przedobrzyli, bo przed nami igrzyska. Jestem bardzo szczęśliwy. Druga część regat była bardzo dramatyczna, Mateusz wpadł do wody, innym razem górną boję mijaliśmy na 50. miejscu. Dzisiaj też na górzę byliśmy na 40. pozycji, lecz obok nas żeglował Woch Diego Negri, a to nam chodziło. W takiej stawce nie masz pewności, który będziesz na kolejnej boi. Dopiero pod koniec ostatniego kursu mieliśmy komfortową sytuację. Mieliśmy kontrolę. Do tego wiatr przestał kręcić, zaczął być stabilny, a wtedy łatwiej jest pilnować rywali - opowiadał Dominik, który nie mógł uwierzyć w swoje szczęście.
Srebrny medal przypadł włoskiej załodze Diego Negri i Luigi Viale, a brązowy - brazylijskiej Robert Scheidt i Bruno Prada, która broniła tytułu. O ile Mateusz Kusznierewicz zasmakował już olimpijskiego "złota" oraz dwukrotnie tytułów mistrzostw świata, jak żeglował w klasie Finn, to dla Dominika Życkiego, także byłego finnisty, jest to pierwszy medal najbardziej - po igrzyskach - prestiżowych regat. Przed rozpoczęciem rywalizacji w Miami warszawiacy akcentowali w wypowiedziach, że te mistrzostwa traktują jako formę treningu. Kusznierewicz mówił: - Mamy już kwalifikację, więc nie musimy ustalać jakiejś szczególnej strategii. Po prostu będziemy robić swoje. Mam jednak nadzieję, że wylądujemy na przyzwoitej pozycji, choć podkreślam: nie jesteśmy jeszcze gotowi na zwycięstwo". Na tym samym akwenie, miesiąc temu, Polacy zajęli czwarte miejsce w silnie obsadzonych regatach Bacardi Cup. - Dało to nam sygnał, że forma rośnie i żeglujemy coraz lepiej. Trener Andrzej Zawieja ocenił, że pływamy mądrze, szybko, z refleksem i poprawia się nam "żeglarski nos", czyli czucie wiatru. Ale, jak to w sporcie bywa, zdarzają się wypadki przy pracy.
Nam przydarzył się taki w trzecim wyścigu i był zimnym kubłem wody. Po dwóch wygranych wyścigach dopłynęliśmy do mety na 44. pozycji i spadliśmy z pierwszej na ósmą - przypomniał Kusznierewicz. - Poziom rywalizacji był wyższy niż kiedykolwiek wcześniej. Wszyscy zasuwali aż wióry leciały. Wiele załóg traktowało te regaty jak 'być albo nie być', bo walczyli o ostatnie, cztery przepustki olimpijskie. Niektórzy przeprowadzili się do Miami pół roku temu i trenowali tu dzień w dzień. Do Stara wróciło sporo zawodników z Pucharu Ameryki i innych dużych jachtów - dodał mistrz olimpijski.
Końcowa klasyfikacja MŚ klasy Star po 6 wyścigach:
1. Mateusz Kusznierewicz, Dominik Życki (Polska) 14 pkt.
2. Diego Negri, Luigi Viale (Włochy) 23
3. Robert Scheidt, Bruno Prada (Brazylia) 33
4. Flavio Marazzi, Enrico De Maria (Szwajcaria) 40
5. Marc Pickel, Ingo Borkowski (Niemcy) 45
6. Hamish Pepper, Carl Williams (Nowa Zelandia) 51
źródło: www.zagle.com.pl