Jan Habdas

i

Autor: Cyfrasport Jan Habdas

Szczere słowa

Polski skoczek podpadł kibicom. Do dziś nie może ich zrozumieć. Ostatnio przeżył koszmar

2025-02-03 20:22

Dla Jana Habdasa 2025 rok zaczął się koszmarnie - 1 stycznia zmarła jego mama. Jej problemy ze zdrowiem zbiegły się w czasie z kryzysem formy polskiego skoczka, który dwa lata temu uchodził za największy talent w naszej kadrze. Był wtedy medalistą mistrzostw świata juniorów i wschodzącą gwiazdą, ale po obniżce formy kibice zaczęli mu wytykać nadmierną aktywność w mediach społecznościowych. Habdas do dziś nie może zrozumieć tych zarzutów.

Jan Habdas podpadł kibicom za TikToka. Do dziś nie może tego zrozumieć

W lutym 2023 roku Jan Habdas zdobył brązowy medal mistrzostw świata juniorów, a kilka tygodni później zajął bardzo dobre 11. miejsce w konkursie Pucharu Świata w Lahti. Po tamtym sezonie wydawało się, że jest nadzieją polskich skoków nawet na Igrzyska Olimpijskie 2026, ale na rok przed nimi trudno wyobrazić sobie taki scenariusz. W obecnym sezonie 21-latek z trudem łapie się do składu na trzecioligowe zawody w ramach cyklu FIS Cup - w trzech startach nie zdobył choćby punktu. Jego zjazd rozpoczął się już w zeszłym sezonie, gdy był jeszcze bardzo aktywny w mediach społecznościowych, a zwłaszcza na TikToku. To stało się punktem zapalnym dla kibiców szukających powodów obniżki formy skoczka właśnie w tej działalności.

Aż serce pęka przez to, co dzieje się z Piotrem Żyłą. Katastrofa w Willingen. Ciężko to opisać słowami

- Nie do końca rozumiem zarzuty, że się na nim skupiałem. Dziś dalej chciałbym być w mediach społecznościowych, chciałbym w nich publikować różne treści - nie ukrywam tego. Ale już dość dawno się od tego odciąłem. Prawie mnie w internecie nie ma, bo nie chcę dawać pretekstu do takich komentarzy, że się skupiam nie na tym, co trzeba. Starałem się przez ostatni sezon wydaje mi się tak bardzo, jak nigdy wcześniej. Dużo mnie to kosztowało. Musiałem być zawzięty, zdyscyplinowany, a nie było i nie ma nagrody. Jej brak jest jak kolejna szpileczka wbita we mnie - przyznał Habdas w najnowszej rozmowie z Łukaszem Jachimiakiem ze Sport.pl.

QUIZ: Rozpoznasz tych skoczków? Tylko najwięksi kibice sobie poradzą!
Pytanie 1 z 20
Zacznijmy od czegoś prostego. Skoczek na zdjęciu to...
Kamil Stoch

Zaznaczył też, że kibice widzą tylko wyrywek z życia sportowców, a najtrudniejszy zawsze jest pierwszy moment po porażce, którego najczęściej nie łapią kamery.

Trzeba zrozumieć, że porażka zawsze boli zawodnika i że kibice często nie widzą tego momentu zaraz po porażce. Kiedyś zrobiłem live’a z Kuusamo, gdzie mi słabo poszło. I za tego live’a mi się mocno oberwało. Słusznie, to nie był najlepszy moment na odpalenie tego, na żartowanie z chłopakami z kadry po słabym występie. Wydźwięk był taki, że zawodnicy przywalili w bulę, po czym się śmieją i są w dobrych humorach. Ludzie nie widzieli, że po zawodach pół godziny przesiedziałem przybity w szatni. Że musiałem się z porażką uporać, że to mocno bolało - wspomniał skoczek, którego sportowe problemy zbiegły się w czasie z trudną sytuacją rodzinną.

W Nowy Rok po blisko rocznej chorobie zmarła jego mama. - Prawda jest taka, że choćby człowiek chciał się przygotować, to na coś takiego nigdy nie będzie gotowy. Ciągnęło się to wszystko za mną jakiś czas. Odczuwaliśmy to całą rodziną już znacznie wcześniej. Wydaje mi się, że… Ciężko mi… Jeżeli powiedziałbym, że radzę sobie, to trochę bym skłamał. Nie ukrywam, że szukam sposobu, jak sobie z tym radzić. I nie wiem, szczerze mówiąc, co mam powiedzieć - stwierdził dojrzale 21-letni Habdas.

Stefan Horngacher powiedział dość! To koniec. Uderzył pięścią w stół i podjął piekielnie trudną decyzję

Adam Małysz ocenia pierwszą połowę sezonu 2024/2025

Najnowsze