Super Express: - Sporo kontrowersji wywołała pańska wypowiedź i decyzja, że nie zamierza pan się rozstawać z Rosjanami, podczas gdy trzy polskie kluby to zrobiły.
Janusz Filipiak: - Relacji i umów rosyjskich hokeistów z Cracovią nie przenoszę na poziom stosunków międzynarodowych, ale na poziom każdego człowieka. Aktualna sytuacja wygląda następująco: z końcem marca kończą im się kontrakty, jak również wizy na pobyt w Polsce. Dzisiaj mamy rozmowy z rosyjskimi hokeistami, i zadamy im pytanie: Kto chce zostać w Polsce? My też mamy swoje typy, co do poszczególnych zawodników. Ale nie chcemy rozwiązania jednoznacznego, że wszyscy mają wyjechać i nie wracać. Niech każdy z tych Rosjan się zdeklaruje, o co mu chodzi.
- Chodzi o deklarację, czy sprzeciwiają się reżimowi Putina czy nie?
- Takich wypowiedzi nie chcę, bo jawnie mówić i robić wyzwanie rosyjskiemu systemowi, to nie jest łatwe dla człowieka. Pamiętajmy, że oni mają tam rodziny. Ja oczekuję wypowiedzi, czy chcą zostać w Polsce i widzą tu swoją przyszłość. To jest podstawowe kryterium. Jak powiedzą, że chcą wracać, to nie ma problemu, ale nawet jeśli będą chcieli zostać, to nie wiem czy będziemy w stanie załatwić im wizy na pobyt. W obecnej chwili to trudna sprawa.
- Czy wypowiedzią sprzed kilku dni nie chciał pan sobie dać trochę czasu? Obecnie gdy przegraliście mecz z GKS Tychy i odpadliście z rywalizacji, sprawa wygląda trochę inaczej.
- Nie. To nie miało znaczenia, bo w marcu kończą się im kontrakty i wizy, i to jest pewne. Nie mam w głowie ligowego terminarza i nie wiem, kiedy w razie naszej wygranej, mielibyśmy grać kolejne mecze, ale to byłaby kwestia chyba dwóch tygodni (rozgrywki kończą się najpóźniej 15 kwietnia - red.). Stan obecny jest taki, że zakończyliśmy rozgrywki. Powtórzę, dla mnie najważniejsze jest, czy będą chcieli zostać w Polsce. Jeśli powiedzą, że tak, to wówczas jest domniemanie, że im się tu podoba i nie chcą wracać do Rosji, a pozostanie kwestia załatwienia wiz. Kibice Cracovii czują sympatię w stosunku do tych hokeistów, bo wygrali nam Puchar Kontynentalny i tego nie ukrywam.
- Władze polskiego żużla czy tenisa opowiedziały się jasno, że nie ma miejsca dla Rosjan w żadnych rozgrywkach w Polsce...
- Nie interesuje mnie to i nie chcę tego komentować, bo to nie moja rola. Jako prezes klubu jestem od faktów i przedstawiłem, jak to wygląda na dzisiaj w Cracovii.
Jan Tomaszewski ostro do Rosjan z hokejowej Cracovii: Jeśli nie potępicie Putina, to spadajcie!