Janusz Filipiak nie chce wyrzucić Rosjan z Cracovii
Po zbrojnej inwazji na Ukrainę wiele związków sportowych podjęło decyzję o wykluczeniu ze swoich szeregów sportowców rosyjskich. Ostro zareagował m.in. Polski Związek Motorowy, który wyrzucił ze wszelkich rozgrywek Rosjan, w tym aktualnego mistrza świata Artioma Łagutę.
Wydawać by się więc mogło, że pożegnanie się z Rosjanami, a w szczególności tymi, którzy otwarcie nie potępili działań Putina, to minimum przyzwoitości. Okazuje się, że nie do końca. Janusz Filipiak ani myśli o wyrzucaniu z klubu dwunastu Rosjan.
- Zwykły Rosjanin w żaden sposób nie jest odpowiedzialny za to, co robi car Putin. Tego się będę trzymał. U nas hokeiści nie występują pod flagą rosyjską, tylko flagą Cracovii – tłumaczył Filipiak w rozmowie z „Gazetą Krakowską”.
Postępowanie Filipiaka to wyjątek w polskim hokeju, bo na przykład Polonia Bytom zażądała, by jej hokeiści potępili Putina. Nie zrobili tego, więc musieli odejść. Rosjanina wyrzuciło również Ciarko Sanok. Swoje zdanie na ten temat ma Jan Tomaszewski, który podkreśla, że dla tych, którzy popierają Putina nie ma miejsca w naszym kraju.
Przeczytaj także: Zadyma na stadionie Cracovii. Jacek Zieliński zachował się jak szef! Zobacz, jak wkroczył do akcji
Jan Tomaszewski: Sportowe wykluczenie to cios dla Putina
- Jeśli oni wypowiedzą się, tak jak uważa duża część rosyjskiego społeczeństwa, która popiera Putina i nic więcej ich nie obchodzi, to powinni zostać od razu wyrzuceni. Tak samo powinno skończyć się unikanie komentarza. A ci którzy potępią to ludobójstwo i samego Putina, będą naszymi przyjaciółmi. Wielu sportowców z całego świata popiera Ukraińców i krytykuje Putina. I to dla niego cios, bo przez lata budował się również na sporcie. A Pan Filipiak oczywiście może robić ze swoimi pieniędzmi co chce, ale moim zdaniem powinien ich zmusić do wypowiedzi – ocenia Tomaszewski.
W niedzielę o 17:00 Cracovia rozgrywała kolejny mecz ćwierćfinałowy play-off z GKS Tychy (zakończył się po zamknięciu tego wydania). Całe zamieszanie sprawia, że pod znakiem zapytania stanęła transmisja zbliżających się finałów ligi hokejowej. Telewizja Polska posiada prawa do meczów finałowych, ale jak się dowiedzieliśmy jeszcze nie została podjęta decyzja, czy zostaną one pokazane. W TVP usłyszeliśmy, że najlepiej byłoby, gdyby cała liga mówiła jednym głosem, co można odczytać jako prztyczek w kierunku Filipiaka.
Zobacz też: TVP zadała cios polskiej federacji. Bolesne konsekwencje utrzymania rosyjskich i białoruskich sportowców
