Skocznia Aist nie jest łaskawa dla polskich zawodników. Żaden z biało-czerwonych nigdy nie zajął tu miejsca na podium, a najwyższą lokatą naszego reprezentanta na tym obiekcie jest szósta pozycja Kamila Stocha w grudniu 2015 roku. O poprawę tej pechowej statystki Polacy powalczą w dwóch najbliższych dniach.
Pierwszy krok w tym kierunku zrobili w piątek. W kwalifikacjach wzięło udział sześciu Polaków. O swego rodzaju przełamaniu możemy mówić w wypadku Macieja Kota, który w Kuusamo nie awansował do jednego z konkursów. Tym razem nie miał takich problemów. Skoczył 128 metrów i zajął miejsce w pierwszej dziesiątce.
Nieco słabiej zaprezentowali się Stefan Hula i Jakub Wolny, którzy osiągnęli 115 metrów, ale ich awans nawet przez chwilę nie był zagrożony. Dawid Kubacki skoczył natomiast 120,5 metra. Najlepszym z Polaków i najlepszym zawodnikiem w całych kwalifikacjach okazał się Piotr Żyła. "Wiewiór" wylądował na 134 metrze i nawet lider klasyfikacji Pucharu Świata Ryoyu Kobayashi nie był w stanie go przeskoczyć. Kamil Stoch zajął natomiast czwarte miejsce ze skokiem na odległość 127 metrów.