Zwyciężył Kamil Stoch (29 l.) przed Stefanem Hulą (30). Uzyskali odległości 134 i 132,5 m. Andrzej Stękała był szósty (129,5 m), a Maciej Kot siódmy (131,5). Ta właśnie czwórka wystapi w sobotnim konkursie druzynowym. W niedzielę na rozbiegu pojawią się też Dawid Kubacki (w kwalifikacji 15.), Piotr Żyła (19.), Jan Ziobro (20.), Krzysztof Biegun (27.) i Jakub Wolny (30.).
PŚ: Kamil Stoch WYGRAŁ kwalifikacje w Zakopanem!
Dalej od Stocha pofrunęli w piątek tylko dwaj „przedkwalifikowani”. Niemiec Richard Freitag, którego nazwisko oznacza… piątek palnął aż 139 m, a Norweg Kenneth Gangnes - 134,5 m. Lider Pucharu Świata, Słoweniec Peter Prevc skakał z obniżonego rozbiegu i uzyskał 132 m.
- Jak się pan czuje w roli „półzwycięzcy”? - zapytaliśmy Kamila Stocha.
- Dlaczego półzwycięzcy? - zaoponował ze śmiechem skoczek z Zębu. - Dla mnie nie tyle miało dzisiaj znaczenie zwycięstwo, ile praca, którą wykonałem. Skupiałem się na tym, co mam zrobić wiedząc, że tą drogą osiągnę to, co chcę. Przy takiej publice, jaką mamy tutaj, nie muszę się mobilizować. Przychodzi to samo. Byłbym za tym, żeby było tutaj dziesięć konkursów Pucharu Świata w sezonie. Czasami trzeba wiele pracować, by wszystkie elementy się poskładały. Teraz chyba wszystko zaczyna się składać do kupy i wszystkie tryby w maszynie wreszcie się układają.
Stefan Hula skomentował sukces słowami „magiczne miejsce”. Ale pewne znaczenie miały też nowe kostiumy z firmy jego żony, Huligan's, które kadra otrzymała we wtorek.
- Zrobiliśmy też nowy krok w sprzęcie. Kombinezony pasowały wszystkim - wyjawił Maciej Kot (25 l.), który wczoraj miał na sobie po raz drugi nowy strój. - Lepiej układają się w locie, bo inaczej skrojony i z lepszego materiału. A mnie samemu dobrze się przysłużyło odpuszczenie mistrzostw świata w lotach i przeprowadzone w tym czasie cztery treningi.