Hula potwierdził wielką formę, którą zaprezentował już w konkursie drużynowym. Złapał formę, która zapewnić powinna mu start na mistrzostwach świata w "drużynówce" i ewentualną możliwość walki o medal w konkursie indywidualnym. Polak ambicje ma bowiem spore. - Była szansa, ale ją trzeba było wykorzystać. Niestety, mój drugi skok nie był do końca najlepszy, za wcześnie się odbiłem i minimalnie zabrakło do "pudła". Trzeba to zaakceptować i walczyć dalej - stwierdził Polak tuż po konkursie w Zakopanem.
31-letni skoczek potwierdził jednak, że rola lidera konkursu trochę go przytłoczyła. - Pojawiły się wielkie emocje. Próbowałem podejść do tego spokojnie - powiedział Hula. - Niewiele zabrakło do tego, by było pięknie. To niewiele, jak dla mnie, to było jednak wiele - dodał nasz skoczek, uznając jednak weekend na Wielkiej Krokwi za bardzo udany: - Brałbym ten sobotni triumf i czwarte miejsce w niedzielę w ciemno.
Stefan Hula w niedzielę miał najlepszy weekend w karierze. Polak nigdy w karierze nie skończył zawodów indywidualnych na czwartej pozycji. Do tej pory najlepszym jego wynikiem była piąta pozycja, jaką zajął w tym sezonie, na inaugurację Turnieju Czterech Skoczni, na skoczni w Oberstdorfie.