PŚ w Zakopanem w tym roku zaplanowano na weekend 19-20 stycznia. Tydzień wcześniej w niedziele odbył się finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na imprezie w Gdańsku doszło do zbrodni, która wstrząsnęła całą Polską. Prezydent miasta Paweł Adamowicz został zaatakowany przez nożownika, gdy znajdował się na scenie. Morderca zadał trzy ciosy, po czym został złapany. Paweł Adamowicz został przewieziony do szpitala, gdzie przez długie godziny walczono o uratowanie jego życia. Niestety, lekarzom ta sztuka się nie udała. Niedługo po podaniu informacji o śmierci włodarza Gdańska, ogłoszono, że dzień jego pogrzebu będzie dniem żałoby narodowej. Ceremonię pochówku Pawła Adamowicza zaplanowano na sobotę 19 stycznia, a więc dzień, w którym ma odbyć się konkurs drużynowy PŚ w Zakopanem.
Czy PŚ w Zakopanem odbędzie się przez żałobę narodową? - takie pytanie zadawali sobie kibice, którzy już zarezerwowali urlopy, by wyjechać na sportowe święto. Portalowi sportowefakty.wp.pl odpowiedzi w tej sprawie udzielił Wojciech Gumny. - Tych zawodów nie możemy przełożyć na inny termin. Każdy pucharowy weekend jest zajęty. Do tego kibice zarezerwowali już miejsca hotelowe - stwierdził szef komitetu organizacyjnego zawodów PŚ w Zakopanem. Sobotni konkurs drużynowy odbędzie się więc zgodnie z planem, choć z pewnymi obostrzeniami. - Będziemy chcieli zawody przeprowadzić tak, żeby jak najlepiej uczcić pamięć tragicznie zmarłego wybitnego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Nie będzie muzyki, tylko głos spikera i sama rywalizacja sportowa. Kibice, którzy przyjeżdżają do Zakopanego, są najlepsi na świecie. Na pewno będą potrafili zachować się w sposób stosowny do sytuacji - podkreślił Gumny.
Co ciekawe, nie będzie to pierwszy raz, gdy organizatorzy PŚ w Zakopanem musieli nieco zmienić scenariusz konkursu i jego otoczki ze względu na żałobę narodową. Aż dwukrotnie dochodziło już do sytuacji, gdy kalendarz przewidywał organizację imprezy w tak przygnębiającej scenerii społecznej. Po raz pierwszy, gdy w styczniu 2006 roku zawaliła się hala targowa w Katowicach, a po raz drugi po katastrofie samolotu wojskowego CASA w styczniu 2008.