Wspomniane mistrzostwo kraju było ukoronowaniem siedmioletniej współpracy Papszuna z właścicielem klubu, Michałem Świerczewskim. Kiedy pojawili się w klubie, Raków był jeszcze drużyną drugoligową. Szybko awansował jednak do ekstraklasy, a nim zasiadł na tronie, sięgnął dwukrotnie po Puchar Polski, „okraszając” te triumfy tytułami wicemistrzowskimi.
Marek Papszun wzbudzał respekt u rywali. Taki przydomek podczas kariery zyskał trener Rakowa
Po spektakularnym pożegnaniu pożegnaniu z Rakowem w maju 2023 – z płyty stadionu przy Limanowskiego podjął go helikopter! - Marek Papszun szukał nowego zajęcia na miarę swych ambicji. Łączony był medialnie m.in. z Szachtarem Donieck i Dynamem Kijów, OFI Kreta i Arisem Saloniki, ale także Olympiakosem Pireus. No i reprezentacjami: Kanady, Łotwy i Polski oczywiście. Na koniec jednak… pojawił się ponownie pod Jasną Górą.
Z Rakowem szkoleniowiec w maju ub. roku podpisał kontrakt wiążący go z nim do czerwca 2026. Wiadomo jednak skądinąd, że są w nim klauzule umożliwiające wcześniejsze rozstanie „w ściśle określonych sytuacjach”. „Trener ma ambicje reprezentacyjne i międzynarodowe” – przybliżał okoliczności mogące wpłynąć na rozejście się stron przed tym terminem prezes Piotr Obidziński.
Marka Papszuna zapytano o dalszą pracę w Rakowie. Odpowiedział wprost, żadnych wątpliwości
Na konferencji poprzedzającej sobotni mecz Rakowa w Mielcu, opiekun częstochowian zapytany został o to, czy pozostanie na kolejny sezon, by umowę wypełnić. - Życie jest nieprzewidywalne – zaczął zdaniem, które mogłoby zaniepokoić kibiców lidera tabeli. Potem jednak zadeklarował bardzo konkretnie: - Nie patrzę w przyszłość przez pryzmat odejścia z Rakowa.
Raków mistrzem na 99 procent? Brzęczek: „Lech ma najlepszą kadrę, ale...” [ROZMOWA SE]
Szkoleniowiec rozwinął tę myśl. - Jestem tu szczęśliwy, ta praca sprawia mi satysfakcję – mówił. - Widzę, że się rozwijam, ale i mam wpływ na rozwój innych ludzi. A to dla mnie jest megaistotne: poczucie, że środowisko wokół mnie – piłkarze i osoby w moim sztabie – rośnie. To mnie motywuje do pracy – zapewnił.
Przypomniał też, że ma do wykonania konkretną misję. - Widzę też, że kibice i cały klub liczą na to, iż za sprawą pracy i mojej osoby będziemy na wysokim miejscu; że da nam to udział w pucharach. Doświadczyliśmy już tego i wiemy, że właśnie po to gra w lidze – dodawał Marek Papszun z uśmiechem.
Ivi Lopez polubił corridę i co jeszcze? Gwiazdor Rakowa bez tajemnic!
Na koniec jednak – zupełnie jak w pierwszym zdaniu – pozostawił cień niepokoju w sercach fanów. - Na dziś nie mam planów opuszczania klubu. Ale... nie mogę niczego deklarować, bo nie wiem jak się życie potoczy – zamknął wątek rozmów o swej przyszłości.
Początek meczu 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy między Stalą Mielec a Rakowem w sobotę, 3 maja, o godz. 14.45. Transmisja w Canal+ Sport 3.
Sheyla Felguera, partnerka Iviego Lopeza
