Na ten weekend czekali wszyscy polscy kibice skoków narciarskich. Puchar Świata w Zakopanem to prawdziwe święto tej dyscypliny sportu. Na Wielkiej Krokwi pojawią się tysiące fanów licząc na kolejne sukcesy biało-czerwonych. A to nie jest wcale takie nie niemożliwe. Potwierdziło się to w piątkowy wieczór, bo prawdziwe show zrobił Dawid Kubacki.
Wcześniej jednak powodów do zadowolenia nie było zbyt wiele. W kwalifikacjach zaprezentowało się dziewięciu reprezentantów Polski. Ale Andrzej Stękała, Jakub Wolny, Adam Niżnik i Stefan Hula nie zdołali wywalczyć awansu do niedzielnego konkursu. Lepsi od nich okazali się nawet reprezentanci Kazachstanu. Z nieco lepszej strony pokazał się natomiast Aleksander Zniszczoł, który skoczył 120 metrów i zameldował się w konkursie.
To samo uczynił Maciej Kot, ale 28-latek osiągnął odległość o dwa metry krótszą od Zniszczoła. Polskich kibiców nie zawiodła trójka liderów biało-czerwonej kadry. Piotr Żyła nie błysnął, ale jego odległość (127 metrów) należy uznać za solidną. Świetnie zaprezentowali się natomiast Kamil Stoch i Kubacki. Pierwszy z nich osiągnął 136 metrów i to z obniżonego rozbiegu, co dało mu 5. lokatę. Kubacki natomiast znów był bezkonkurencyjny i z odległością 140,5 metra zwyciężył w kwalifikacjach.