16-letni Łukasz Łukaszczyk może skakać w Pucharze Świata. Rośnie następca Stocha i Żyły
O Łukaszu Łukaszczyku zrobiło się tej zimy głośno za sprawą znakomitego występu podczas Zimowych Igrzyskach Olimpijskich Młodzieży w Gangwon. Polski junior wywalczył tam brązowy medal pomimo upadku po jednym ze skoków. Gdyby nie to, zdobyłby złoto. Swój wielki talent skoczek urodzony w czerwcu 2007 roku potwierdził na późniejszych mistrzostwach świata juniorów, na których zajął dobre 7. miejsce. Niespełna 17-latek wypadł tam lepiej m.in. od uznanego Kacpra Tomasiaka, który rok temu otarł się o medal MŚJ. Z Polaków lepszy był od niego tylko piąty Tymoteusz Amilkiewicz. Cała ta trójka polskich juniorów w nagrodę udała się na trwający w ten weekend w Planicy Puchar Kontynentalny i już pierwszy konkurs przyniósł ważny moment. Łukaszczyk wywalczył sobie prawo startu w Pucharze Świata!
Łukaszczyk zajął w zawodach "drugiej ligi" 29. miejsce i zdobył pierwsze w karierze punkty Pucharu Kontynentalnego. To właśnie jeden ze sposobów, w jaki zdobywa się przywilej występów w elitarnym PŚ. Wciąż 16-latek został też najmłodszym Polakiem z takim prawem - zastąpił wspominanego Tomasiaka, który jest kilka miesięcy starszy (ur. w styczniu 2007 r.). W sobotę w Planicy rówieśnik Łukaszczyka był 28. - juniorzy okazali się lepsi m.in. od 30. Klemensa Murańki i 35. Andrzeja Stękały. Lepiej wypadli za to 16. Jakub Wolny i 19. Amilkiewicz. Zdyskwalifikowany został Tomasz Pilch, a zawody padły łupem Clemensa Aignera. Całą czołową "4" stworzyli Austriacy.