Skoki narciarskie, kibice

i

Autor: East News Polscy kibice skoków narciarskich

Skandaliczne zachowanie kibiców Stocha. Paskudnie HEJTOWALI ważną osobę na zawodach

2020-02-19 7:33

Kamil Stoch w miniony weekend stał się bohaterem mediów społecznościowych w Polsce. Kamery po jego niedzielnym skoku podczas PŚ w Kulm zarejestrowały krótką wypowiedź, skierowaną do asystenta Waltera Hofera - Czecha Borka Sedlaka. Wystarczyło odczekać chwilę, by na odpowiedzialnego za zapalanie zielonego światła na skoczniach wylała się fala hejtu. Sam zainteresowany przyznał, że polscy fani nie mieli dla niego litości.

Niedzielny konkurs PŚ w Kulm przebiegał w kuriozalnych okolicznościach. Na mamucie, gdzie spokojnie można fruwać bardzo daleko, Kamil Stoch w drugiej serii wylądował na 159. metrze. Nasz reprezentant postanowił po próbie uderzyć w odpowiedzialnego za zapalenie w takich warunkach zielonego światła. - No i co, panie Borku? - pytał ironicznie do kamery. Chwilę później Borek Sedlak stał się ofiarą zmasowanego ataku polskich kibiców, którzy bez żadnych hamulców zaczęli go hejtować w Internecie. Sam zainteresowany z ostatnich wydarzeń tłumaczył się "Przeglądowi Sportowemu". Opowiedział również o niemiłych oskarżeniach ze strony fanów znad Wisły.

- Długo musiał czekać na belce, ale gdy wiatr się uspokoił, nie było przeciwwskazań, żeby go nie wypuścić. Dopiero gdy ruszyła procedura i faktycznie ruszył, zobaczyłem, jak bardzo w kilka chwil wiatr się wzmógł. Po tej próbie jury uznało, że dalej to nie ma sensu - tłumaczył Borek Sedlak swoją decyzję oraz późniejszą o anulowaniu drugiej serii i utrzymaniu ostatecznych wyników z pierwszej kolejki.

- Niestety przywiązanie do skoków i swoich zawodników przybrało takie rozmiary, że nie mają problemu, by wysyłać do mnie przez internet niewybredne wiadomości. (...) To, jak łatwo dziś przychodzi ludziom obrażanie kogoś w sieci, jest zdumiewające i straszne. Po nieudanym skoku Kamila nie minęła minuta, a już widziałem w telefonie, że pojawiają się jakieś wiadomości - zakończył Borek Sedlak.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze