Skoki narciarskie mierzą się z wieloma problemami, ale w zasadzie większość bierze swój początek w warunkach pogodowych. To one sprawiają, że niektóre konkursy nie mogą się odbyć, a zawodnicy mają odmienne i korzystne lub niekorzystne warunki. Tutaj jednak zaczynają się kłopoty FIS-u, który nie potrafi wprowadzić przeliczników za wiatr, które nie budziłyby kontrowersji wśród fanów i zawodników. Co więcej, co chwila zmieniające się i niejasne przepisy dotyczące sprzętu również wprowadzają dużo zamieszania, a to wszystko przekłada się na jedno – coraz mniejsze zainteresowanie dyscypliną. Teraz FIS postanowił skupić się także na innym aspekcie, czyli bezpieczeństwie skoczków i fanów zebranych pod skoczniami, ale niespodziewanie wprowadzone zmiany zostały zablokowane przez samych zawodników!
Zawodnicy zmusili FIS do rezygnacji z... przymusu!
Jak donosi portal Sport.pl, FIS planował wprowadzić przymus używania przez wszystkich zawodników ski-stopperów – czyli urządzeń, które blokują zjazd narty po wypięciu się. Takie rozwiązanie stosowane jest choćby w rekreacyjnych nartach zjazdowych. Pomysł nie jest bezpodstawny, bo pędząca w dół narta nie raz była zagrożeniem dla skoczków lub widzów znajdujących się za bandami. Skoczkowie jednak wysłali specjalny list do FIS i zablokowali wprowadzenie tego przymusu.
Warto zauważyć jednak, że bunt zawodników miał swoje wyraźne powody i jest ich kilka. Pierwszym z wymienionych jest bardzo wysoki koszt – to nawet kilkaset euro na każdą parę nart. Co więcej, okazało się że firma Slatnar, która miała być odpowiedzialna za ski-stoppery, przeprowadziła bardzo mało testów, a mimo to FIS przyjęła to rozwiązanie. Skoczkowie obawiali się, że ski-stopper mógłby uruchomić się w trakcie najazdu lub w innym, niepożądanym momencie. Jak podaje Sport.pl, niektóre federacje, które same zaczęły testować narzucone rozwiązanie, narzekały na fakt, że urządzenia bardzo szybko ulegają zniszczeniu i nie pozwalają kontrolować środka ciężkości zawodnika.
Mimo narzekań krajowych federacji FIS starał się przeforsować nakaz używania niesprawdzonego urządzenia. I skoczkowie podnieśli jednomyślny bunt, wysłali list do FIS, który został podpisany przez wszystkich zawodników Pucharu Świata i światowa federacja musiała ustąpić – teraz jedynie zaleca używania wspomnianych ski-stopperów.