Pogoda podczas 70. Turnieju Czterech Skoczni bywała kapryśna, ale najbardziej we znaki dała się we wtorek. Od samego rana w Innsbrucku mocno wiało i nad konkursem zebrały się czarne chmury. Mimo starań, zawodów nie udało się przeprowadzić i te musiały zostać odwołane. Zadecydowano, że rywalizacja zostanie przeniesiona do Bischofshofen.
Walka o Złotego Orła rozstrzygnie się więc na skoczni im. Paula Ausserleitnera, a pierwszy akt walki na tym obiekcie zobaczyliśmy w środowe popołudnie. I znów było się czym emocjonować, bo rywalizacja od pierwszych par była zacięta. W konkursie zobaczyliśmy czterech Polaków i trzech z nich awansowało do drugiej serii. Piotr Żyła zajął 18. miejsce, Dawid Kubacki 21., a Jakub Wolny 30. pozycje.
To mały powiew optymizmu po fatalnych tygodniach w wykonaniu Polaków. Zwłaszcza próby Kubackiego dają nadzieje, że wraca do formy. Równych sobie nie miał natomiast Ryoyu Kobayashi. Japończyk po pierwszej serii co prawda przegrywał wyraźnie z Mariusem Lindvikiem, ale w rundzie finałowej z nawiązką odrobił straty i wygrał trzeci konkurs w turnieju. Kobayashi jest o krok od wywalczenia Złotego Orła.