Kot, jeden z liderów poprzedniego sezonu, w tym spisuje się poniżej oczekiwań. W klasyfikacji generalnej PŚ jest dopiero 17., a przecież liczył na to, że będzie w czubie tabeli.
- Szczerze mówiąc, moja cierpliwość się już skończyła i to jest dla mnie najgorsza informacja. Cieszę się, że jest ten odpoczynek, bo to mi się przyda - powiedział Kot na antenie TVP Sport.
Reprezentacja skoczków przebywa na zgrupowaniu w Zakopanem, gdzie do świąt będzie trenować i budować formę na TCS. Najwięcej zmartwień ma właśnie Kot.
- Do tego, by skakać dobrze, niewiele brakuje. Mam duże rezerwy, ale muszę je uwolnić w spokojnym treningu. Przez najbliższe dni zresetuję się w domu i na Turniej Czterech Skoczni wrócę mocniejszy - stwierdził.
Lepiej od Kota spisuje się Piotr Żyła (10. w klasyfikacji generalnej), który ma sprawdzony sposób na wyciągnięcie przyjaciela z kryzysu. - Spokojnie, wieczorem będziemy rozmawiać, he, he, he - zapowiada w swoim stylu "Pieter".
Początek TCS już 30 grudnia. Sześciu zawodników jest pewnych miejsca w kadrze (K. Stoch, P. Żyła, M. Kot, D. Kubacki, S. Hula, J. Wolny). O ostatnią przepustkę na turniej walczy kilku zawodników, a faworytem jest siostrzeniec Adama Małysza (40 l.) - Tomasz Pilch (17 l.), który zabłysnął ostatnio świetnymi występami w Pucharze Kontynentalnym.