Podczas pierwszej serii konkursu Pucharu Świata w Engelbergu Adam Małysz oddał skok na odległość 137 metrów (146,9 pkt.). To dało mu pewne prowadzenie przed Thomasem Morgensternem - 135 metrów (146,5 pkt.).
Niestety w po drugiej serii skoków sytuacja się odwróciła. Małysz skoczył 135 metrów, Morgenstern 135,5 metra, jednak Austriak miał gorsze warunki, dodatnie punkty dały mu zwycięstwo.
Co ciekawe Adam Małysz, mimo że prowadził po I serii, nie skakał jako ostatni zawodnik drugiej serii. Na belce pojawił się przed Morgensternem.
Nie wiadomo dlaczego Austriak nie zjawił się w porę na starcie. Jeśli "Morgi" specjalnie opóźniał start, żeby skoczyć jako ostatni wtedy Polski sztab szkoleniowy może złożyć protest.