Miniony weekend Pucharu Świata w Lake Placid był trudny dla skoczków, ale można uznać, że miał szczęśliwe zakończenie. Za wielką wodą odbyły się trzy konkursy - dwoma indywidualne i jeden duetów. To wszystko w ciągu dwóch dni, m.in. z tego względu organizatorzy zrezygnowali z kwalifikacji do drugiego indywidualnego konkursu. W niedzielnym konkursie Piotr Żyła był czwarty, a Aleksander Zniszczoł dziewiąty. To najlepszy występ biało-czerwonych w cyklu 2023/24.
Najważniejsze imprezy tego sezonu już za nami. Złotego Orła zgarnął Ryoyu Kobayashi, mistrzem świata w lotach został Stefan Kraft. Przed elitą jeszcze walka o zwycięstwo w rozwijającym się Raw Air. Mimo że w tym sezonie nie ma igrzysk olimpijskich ani mistrzostw świata, to kalendarz 2023/24 i tak jest intensywny. FIS tradycyjnie znalazł w nim miejsce dla Sapporo. W Japonii treningi i kwalifikacje już w piątek, w sobotę i niedzielę konkursy indywidualne. Polscy skoczkowie są już w Azji. "Nasi skoczkowie dotarli do Japonii. Podróż spod skoczni w Lake Placid do hotelu w Sapporo zajęła 34 godziny" - czytamy na profilu Polskiego Związku Narciarskiego.
Na Okurayamie wystartują Aleksander Zniszczoł, Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Klemens Murańka, który zastąpi Pawła Wąska. Ten ma odbyć w Polsce treningi pod okiem Thomasa Thurnbichlera, którego w Azji zastąpi Wojciech Topór.