Puchar Świata w Szklarskiej Porębie, Justyna Kowalczyk: To najpiękniejszy dzień w mojej karierze WYWIAD

2012-02-20 3:00

Czekałam na to wiele lat. Wywalczenie złotego medalu olimpijskiego było wspaniałym przeżyciem, ale muszę powiedzieć, że ten triumf tutaj w Jakuszycach, przy dopingu polskich kibiców, to najpiękniejszy moment w mojej karierze. Te dwa dni były tak wzruszające, że co chwilę płakałam - mówiła Justyna Kowalczyk (29 l.) po miażdżącym zwycięstwie w biegu na 10 km techniką klasyczną. Pełna dobrego humoru odpowiadała na pytania podczas konferencji prasowej.

"Super Express": - Jakie to uczucie słuchać Mazurka Dąbrowskiego śpiewanego dla pani przez tysiące rodaków?

Justyna Kowalczyk: - Coś niesamowitego! Dzięki kibicom miałam tutaj dwa dni wielkiego wzruszającego święta.

- Dla kibiców ważne jest, że wyjadę stąd z tą żółtą koszulką. Ale na mnie największe wrażenie zrobiło to, co działo się na trasie. Atmosfera była wspaniała. Czy wygram Puchar Świata? Fajnie, że do końca sezonu już nie ma wielu biegów "łyżwą", ale ten ostatni będzie właśnie stylem dowolnym i może dużo zamieszać. Nie chcę teraz zajmować się rachunkami i liczeniem punktów. Wolę pilnować, żeby nie zachorować.

- Trudno było zwyciężyć w tym właśnie miejscu?

- Ani trudno, ani łatwo. Start u siebie powoduje niesamowitą mobilizację, ale byłam też pod bardzo dużą presją. W noc poprzedzającą ten start spałam ledwie trzy godziny.

- Przewaga na mecie była ogromna. Wyszedł pani bieg życia?

- Nie, po prostu bardzo dobra dziesiątka klasykiem.

- Słychać pogłoski, że pani sama projektowała trasę na Puchar Świata...

- Nie mam czasu zaprojektować nawet własnego pokoju. A trasa nie jest ani łatwa, ani szczególnie trudna. Wymagająca technicznie, ale nie pod względem wydolności.

- Czuje się pani lepsza w tym sezonie niż w poprzednim?

- Odkąd biegam na nartach, co roku poprawiam technikę i rezultaty. Może tej zimy trochę lepiej stoję na nartach, czyli mam lepszą równowagę, a przez to trochę lepiej wychodzą mi zjazdy i to jest spory postęp. Wydaje mi się, że reszta rywalek jest tam, gdzie była, więc może ja jestem nieco mocniejsza.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze