Polskie biegi przeżywają w ostatnim czasie bardzo bolesny regres. Po odejściu Justyny Kowalczyk z profesjonalnych startów, wyniki są bardzo słabe. Niestety, do niedawna nic nie zapowiadało żadnej poprawy, ale obecnie pojawiło się drobne światełko w tunelu. Mowa o melodii dalekiej przyszłości, ale lepsza taka wizja niż żadna.
Wszystko za sprawą Moniki Skinder, 17-latki z Tomaszowa Mazowieckiego, która została właśnie wicemistrzynią świata juniorów w sprincie techniką klasyczną. - Ładnie i dojrzale walczyła nasza dziewczynka. Cała drużyną zameldowaliśmy się w TOP 30!!! To niesamowicie dobry dzień dla naszych juniorek! Werka Kaleta 18! Elizka Rucka 22!!! Izka Marcisz 24!!! Co mogę napisać... Jesteśmy z Trenerem Wierietielnym bardzo dumni z całej drużyny, a z Moni szczególnie - napisała na Facebooku Justyna Kowalczyk.
Nadzieje wobec biegaczki narciarskiej są naprawdę duże. - W dłuższej perspektywie liczę na jej występ w Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie w 2022 r. Uważam, że Monika nie musi ograniczać się jedynie do sprintów. W nich jest wyjątkowa, ale w biegach na dystansach w przyszłości też pokaże swoją klasę - mówił na portalu DziennikWschodni.pl Waldemar Kołcun, trener Skinder.