Marcelina Herzyk

i

Autor: Instagram/marczelka_fg Marcelina Herzyk

Traumatyczne przeżycia nadziei polskich skoków. Dramatyczna historia, przeżywała potworne chwile

2022-02-19 10:59

Marzenie o byciu wielkim sportowcem towarzyszy wielu młodym osobom. Ale tylko niektórzy mają szansę, aby zaistnieć w wielkim świecie. Kilkanaście lat temu duże sukcesy wróżono Marcelinie Herzyk, która zapałała miłością do skoków narciarskich. Jako młoda dziewczynka potrafiła wygrywać zawody, ale życie dość mocno ją doświadczyło, o czym opowiedziała w rozmowie z portalem onet.pl.

Skoki narciarskie kobiet w Polsce wciąż raczkują. Na razie na próżno szukać nazwisk naszych reprezentantek na czołowych lokatach podczas konkursów w Pucharze Świata. Ostatnie igrzyska olimpijskie pokazały, że przed Polkami jeszcze daleka droga, jeśli chodzi o walkę z najlepszymi. W pewnym okresie nadzieją skoków w kraju nad Wisłą była Marcelina Herzyk.

Justyna Kowalczyk uderzyła pięścią w stół. Walnęła prosto z mostu, ostra krytyka po igrzyskach

Nadzieja polskich skoków przeżyła dramatyczne chwile. Szczere wyznanie

W wieku dziewięciu lat w jej szkole pojawił się trener, który zachęcał dziewczynki do skoków narciarskich. Herzyk przekonała się do tej dyscypliny sportowej i jak się okazało, miała naturalny talent. Szybko zaczęła odnosić sukcesy w grupach młodzieżowych i widziano w niej przyszłą gwiazdę kobiecych skoków w Polsce. Plany legły jednak w gruzach.

Apoloniusz Tajner nie zamierzał tego ukrywać. Stanowcza reakcja na pytanie o Doleżalu, kluczowa kwestia

Wszystko przez wypadek, jakiego doznała mając dziesięć lat. - To były zawody Lotos Cup. Trenowałam przed nimi i po jednej z prób upadłam przy lądowaniu. Miałam w zwyczaju po czymś takim nie wracać na skocznię, ale wtedy zrobiłam wyjątek. Skoczyłam i już zaczęłam się cieszyć, że tym razem ustałam, gdy śnieg podbił mi nartę i znów się wyłożyłam - opowiada w rozmowie z portalem onet.pl.

Sonda
Czy polskie skoczkinie w przyszłości będą odnosić sukcesy?

Odważne wyznanie Marceliny Herzyk. Opowiedziała o życiowym dramacie

Okazało się, że kontuzja jest bardzo poważna. Herzyk doznała złamania kości udowej z przemieszczeniem. Była skoczkini wyznała, że jej największym kibicem był dziadek, który zmarł kilka lat temu. Jego śmierć spowodowała, że kobieta załamała się. - On był człowiekiem, któremu oddałam całą siebie, ze wszystkimi pokładami miłości. Wracałam wtedy po chorobie i jeszcze jednej drobnej kontuzji. Skakałam wtedy dla niego, żeby był ze mnie dumny. A tu w jednej chwili wszystko się z****** - wyznała.

Śmierć dziadka wpłynęła negatywnie na życie Herzyk. - Znalazłam sobie nowych znajomych, z zupełnie innego środowiska niż to, w którym wcześniej funkcjonowałam. Zdemoralizowałam się, stoczyłam, zaczęłam pić - opowiada. Herzyk przekonuje, że program "Projekt Lady", w którym wzięła udział, pozwolił jej stanąć na nogi, a pasji do sportu nie porzuciła, bo zaczęła trenować MMA.

Najnowsze