Walka o Pekin zakończona

2008-05-23 12:43

Regaty Pucharu Świata na Lazurowym Wybrzeżu we francuskim Hyeres zakończyły wewnętrzną, krajową batalię o olimpijskie paszporty. W sumie jedenaścioro (w tym trzy załogi) żeglarzy reprezentować będzie Polskę na pekińskich igrzyskach.

RS:X kobiet - Zofia Klepacka (YKP Warszawa) RS:X mężczyzn - Przemysław Miarczyński (SKŻ Hestia Sopot) Laser Radial - Katarzyna Szotyńska (AZS Uniwersytet Warszawski) Laser - Maciej Grabowski (Sejk Pogoń Szczecin) Finn - Rafał Szukiel (AZS UWM Olsztyn) 470 mężczyzn - Patryk Piasecki (AZS Olsztyn), Kacper Ziemiński (ChKŻ Chojnice) 49er - Marcin Czajkowski, Krzysztof Kierkowski (AZS AWFiS Gdańsk) Star - Mateusz Kusznierewicz (YKP Warszawa), Dominik Życki (Spójnia Warszawa).

Jubileuszowa, 40. edycja Francuskiego Tygodnia Żeglarskiego w Hyeres miała dla polskich zawodników trojakie znaczenie - powiedział dyrektor sportowy PZŻ Tomasz Chamera. - Po pierwsze, był to ważny etap przygotowań reprezentacji do olimpijskiego startu w Qingdao. Po drugie, ostatecznie rozstrzygaliśmy rywalizację o imienne nominacje do udziału w igrzyskach. Po trzecie, był to kolejny krok w selekcji zawodników, którzy powinni stanowić o sile naszego żeglarstwa w kolejnym czteroleciu. Wszyscy startujący Polacy podbudowani byli niewiarygodnym wyczynem Mateusza Kusznierewicza i Dominika Życkiego, którzy kilka dni wcześniej zdobyli tytuł mistrzów świata w klasie Star".

Zdaniem Chamery, w ogólnym bilansie udział kadry ocenić można bardzo pozytywnie. "Hyeres nigdy nam nie leżało, każdego roku pozycji medalowych było jak na lekarstwo. Tym razem wracamy z dwoma miejscami na podium i trzema kolejnymi w czołowej dziesiątce. Statystykę, jak zwykle, poprawili deskarze".

Zofia Klepacka w warunkach ślizgowych była bezkonkurencyjna, ale najważniejsze, że coraz lepiej radzi sobie w słabych wiatrach. Bezdyskusyjny triumf w regatach to dowód, że w przygotowaniach do igrzysk jest na dobrej drodze.

"Najważniejszym czynnikiem, nad którym musimy pracować przed startem w Qingdao jest wydolność fizyczna - uważa trener Paweł Kowalski. - Po dyskusjach w sztabie szkoleniowym zdecydowaliśmy się wprowadzić pewne innowacje do programu przygotowań naszych gwiazd, m.in. do pomocy włączony został czynny zawodnik kolarstwa górskiego. Także Przemek Miarczyński coraz lepiej czuje się w warunkach słabego wiatru i zakończył regaty "na pudle". W czołówce sklasyfikowani zostali ponadto Piotr Myszka i Marta Hlavaty, którzy obiecują jeszcze lepsze miejsca w rozpoczynających się niebawem we francuskim Brescie mistrzostwach Europy".

"Uśmiechnij się Kasiu, przecież to twój najlepszy wynik w Hyeres, które nigdy Tobie nie leżało" - mówił trener i brat Bartłomiej Szotyński po zakończeniu wyścigu medalowego w klasie Laser Radial. Jego siostra żeglowała bardzo poprawnie przez całe regaty, które uwieńczyła wygranym wyścigiem medalowym i siódmą lokatą w końcowej klasyfikacji. Drobne błędy taktyczne nie pozwoliły jej znaleźć się wyżej.

"Czuję, że coraz lepiej żegluje mi się na kursach z wiatrem, które zawsze były moją słabą stroną. Nadal szwankują jeszcze starty, ale będę nad tym pracować" - stwierdziła Szotyńska (na zdjęciu).

Spore apetyty w pierwszej fazie regat narobili polskim kibicom reprezentanci w klasach Laser, 49er i 470. "Pod koniec zabrakło im jednak nieco koncentracji - ocenił Tomasz Chamera. - Patryk Piasecki i Kacper Ziemiński, mając świadomość wygranych kwalifikacji olimpijskich w klasie 470, nie żeglowali już tak konsekwentnie, jak w poprzednich wyścigach. W efekcie jedenaste miejsce, najlepsze od roku, ale niedosyt na pewno pozostał".

Maciej Grabowski w klasie Laser miał utrudnione zadanie po falstarcie w pierwszym wyścigu. Jednak bez problemów zwycięsko zakończył rywalizację o olimpijski paszport, przesuwając się w górę klasyfikacji niemal każdego dnia regat.

Zdaniem dyrektora PZŻ, w ósmym wyścigu brakło mu szczęścia i konsekwencji. Po błędzie komisji sędziowskiej rywalizacja została przerwana (Polak żeglował na piątej pozycji). Przy ponownym starcie sędziowie uznali, że Grabowski znalazł się na pozycji "spalonej" i ukarali go drugą żółtą flagą. W efekcie konieczność wycofania się z wyścigu i zakończenie marzeń o miejscu w "piątce".

Dobry początek mieli Marcin Czajkowski i Krzysztof Kierkowski w klasie 49er, ale im bliżej było końca regat, tym gorzej. Problemy zdrowotne, które nie omijały ostatnio załogi, uniemożliwiły im skuteczną rywalizację podczas całych regat.

Podsumowując zmagania zaplecza kadry olimpijskiej Tomasz Chamera stwierdził, że utalentowanych zawodników nie brakuje. "Liczebnie stanowiliśmy najsilniejszą nację, po gospodarzach imprezy. Nie wszyscy jednak rozumieją jak należy funkcjonować w sporcie. Już teraz nadszedł czas na weryfikację. Zawodnicy, którzy po raz kolejny nie wykorzystali swojej szansy, powinni ustąpić pola tym, którzy mają chęci realizować o jak najwyższe cele.

Kadrowicze mają dawać przykład młodszym; turystyka i rekreacja w połączeniu z pretensjonalnością i postawą roszczeniową, te pojęcia nie mieszczą się w definicji żeglarstwa olimpijskiego" - podkreślił.

Wyniki eliminacji wymagają zatwierdzenia przez Kapitanat Sportowy PZŻ (29. kwietnia). Następnie lista nominowanych zostanie przekazana do Sztabu Przygotowań Olimpijskich działającym przy Ministerstwie Sportu i Turystyki oraz Polskim Komitecie Olimpijskim.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze