Zarówno kibice polskich skoczków, jak i sami zawodnicy oraz trenerzy biało-czerwonych z pewnością inaczej wyobrażali sobie zakończenie sezonu 2023/2024 Pucharu Świata oraz to, co działo się w ostatnich miesiącach. Pokłosiem nieudanych występów Polaków jest chociażby prośba Kamila Stocha o pracę z trenerem indywidualnym, który lepiej pomógłby mu się przygotować do kolejnego sezonu. O ile obecnie skoczkowie mają jeszcze czas, aby odpocząć po trudach ostatniego sezonu, to trener Thomas Thurnbichler już układa plan przygotowań dla swoich podopiecznych i jak wynika z jego słów w niedawnym podcaście "Eurosportu", okres przygotowawczy skoczków będzie znacząco różnił się od tego, co trenerzy przygotowali dla biało-czerwonych jeszcze ubiegłego lata, a co nie sprawdziło się na przestrzeni ostatnich miesięcy.
- Przygotowania zostały już zaplanowane. Już w trakcie ostatniego sezonu poświęciłem na to dużo czasu. Zastanawiałem się, jak podejść do pewnych spraw i teraz wszystko jest już gotowe. Nie planujemy już tej jesieni aktywnego wypoczynku. Teraz podejdziemy do całego programu treningowego bardzo efektywnie, również z licznymi zajęciami tutaj, w Polsce. Chcemy mniej podróżować i na świeżości wejść w zimę. - zdradził Thomas Thurnbichler tłumacząc, że zeszłoroczna wycieczka na Cypr przed rozpoczęciem sezonu mogła odbić się na efektywności skoków reprezentantów Polski.
Austriacki trener tłumaczył również, że wyprawa na Cypr na chwilę przed rozpoczęciem sezonu była inspirowana obozami treningowymi reprezentacji Austrii, która po takim obozie prezentowała się bardzo dobrze. - Na pewno nie był to błąd, ale był składową całości, która doprowadziła do problemów - dodała Thurnbichler.