Konkursy w japońskim Sapporo od wielu lat są stałą częścią kalendarza Pucharu Świata. Od 1980 roku tylko dwukrotnie zabrakło tej imprezy na sezonowym rozkładzie, z czego raz wynikało to z organizacji mistrzostw świata na tamtejszym obiekcie. Trzeba więc liczyć, że po raz ostatni skoczkowie nie rywalizowali w Sapporo w sezonie 1982/1983, czyli 34 lata temu! Opublikowano już terminarz Pucharu Świata na sezon 2017/2018. W styczniu, przed zawodami w Zakopanem, skoczkowie mają aż dwa tygodnie przerwy, które pierwotnie miały być wykorzystane na konkursy w Sapporo.
Z czego wynika zmiana organizatorów? Nie chcieli, aby zawodnicy musieli dwa razy w krótkim odstępie czasu latać do Azji. Jest to długa i męcząca podróż. W lutym i tak muszą się stawić w koreańskim Pjongczang, podczas zimowych igrzysk olimpijskich. Wszyscy będą chcieli być w szczytowej formie, licząc na medale. Nasi reprezentanci udowodnili, że lubią skakać na tym kontynencie. W sezonie 2016/2017 oba konkursy indywidualne wygrali Polacy - Maciej Kot (ex aequo z Peterem Prevcem) oraz Kamil Stoch. Czy będą fruwać także w Pjongczang? Różnica w warunkach może być spora, biorąc pod uwagę dystans. Bezpośrednia odległość pomiędzy koreańskim miastem a Sapporo wynosi 1 269 km.