Andrzej Bargiel wielokrotnie udowadniał, że dla niego niemożliwe nie istnieje, ale w miniony weekend przeszedł sam siebie. Polak najpierw wspiął się na drugi najwyższy szczyt świata - K2 (8611 metrów) - a następnie... zjechał z niego na nartach. Warto dodać, że dokonał tego jako pierwszy człowiek w historii.
Co ciekawe realizacja tego celu udała się Bargielowi dopiero przy drugim podejściu. Tego samego próbował już w poprzednim roku, ale wtedy był zmuszony się wycofać ze względu na za wysoką temperaturę i zbyt niebezpieczne warunki. Teraz na szczęście wszystko poszło zgodnie z planem, choć groźnych fragmentów nie zabrakło. Szczególnie podczas zjazdu.
W sieci pojawiło się pierwsze wideo Polaka tuż po dotarciu do bazy. Na filmiku wyraźnie widać, że 30-latek jest po prostu wyczerpany. On sam był niezwykle zadowolony nie tylko dlatego, że dokonał historycznej rzeczy, ale przede wszystkim... że nie musi robić tego po razy kolejny - Cieszę się, że nie muszę już tu wracać - stwierdził. Poniżej całe wideo, na którym Bargiel podsumowuje wspinaczkę na K2 i zjazd ze szczytu.