Pierwsza połowa poprzedniego sezonu była całkiem udana dla Kamila Stocha. Zawodnik z Zębu regularnie meldował się w czołowej dziesiątce konkursów i można było mieć nadzieje, że niebawem znów zacznie zajmować miejsca na podium. Jednak później w jego skokach wróciły stare problemy i nie osiągał już tak dobrych wyników. Teraz do zmagań przystępuje z nową energią, choć w rozmowie z portalem WP SportoweFakty przyznaje, że jego skoki nie są jeszcze idealne. - Obecnie skacze mi się dobrze, ale to nie są idealne skoki. Mam jeszcze nad czym pracować, bo brakuje mi regularności. Cieszę się jednak, że coraz częściej pojawiają się dobre skoki. To wszystko powinno przyjść jednak wraz ze wzrostem adrenaliny podczas zawodów - ocenił Stoch.
Stoch martwi się o żonę. Ma konkretny powód
Trzykrotny mistrz olimpijski został również zapytany o decyzję swojej żony. Ewa Bilan-Stoch od pewnego czasu angażuje się w pomoc Ukrainie i sama bierze udział w transportach za naszą wschodnią granicę. Na taki ruch nie każdy by się odważył, a skoczek narciarski przyznaje, że trudno jest nie martwić mu się o ukochaną, choć jednocześnie rozpiera go duma.
- Jestem bardzo dumny z działań mojej małżonki. Robi rzeczy piękne, bo pomaganie potrzebującym to naprawdę piękna sprawa. Życzę każdemu, by miał w sobie tyle odwagi i chęci, by mając ku temu możliwość, wspierać innych. Oczywiście martwię się o nią, ale ufam jej, a po części także zazdroszczę, że może przeżyć takie przygody - powiedział Stoch.