Ta wiadomość gruchnęła niespodziewanie! Adam Małysz niedawno poinformował, że jest chory na koronawirusa. Były polski skoczek, a obecnie dyrektor PZN na szczęście nie przechodził tego zbyt poważnie. W rozmowie z "Super Expressem" przyznawał, że... zaczęło się od zwrócenia uwagi na rzekomo nieprzyprawioną zupę.
Poważny wypadek na trasie polskiego wyścigu kolarskiego! Interweniowało lotnicze pogotowie
- Po kilku dniach, gdy zjadłem rosół, pomyślałem sobie „źle przyprawiony”. Okazało się, ze to był początek, bo potem na sześć dni straciłem smak i węch. Potem wrócił. A ponadto czułem się nieco zmęczony przy pracach fizycznych - opowiadał Małysz w rozmowie, którą można przeczytać tutaj.
Adam Małysz na szczęście jest już zdrowy i mógł wybrać się na upragnione wakacje. Podobno właśnie tego bardzo mu brakowało. - Szybki "wypad" ze znajomymi po kwarantannie. Powiem wam, że brakowało mi wyjazdów - pisał uradowany Małysz. Razem z żoną i znajomymi, wiślanin wybrał się nad malownicze jezioro. Tam świecił gołą klatą.
Trudno mu się jednak dziwić! Kiedy łapać promienie słońca, jeśli nie teraz? I to jeszcze tuż przed startem Letniego Grand Prix. Później czasu na przyjemności wiele nie będzie!