Gdy Agnieszka pojawiła się wreszcie na konferencji prasowej, nic nie wskazywało na to, że jest chora. Ubrana w eleganckie czarne buty na wysokich obcasach od Louisa Vuittona (cena 2300 zł), krótką spódnicę odsłaniającą jej zgrabne nogi i z przefarbowanymi znowu na ciemny brąz włosami wyglądała bardzo efektownie. Tym większe było zdziwienie, gdy okazało się, że źle się czuje.
Isia odpowiedziała tylko na kilka pytań prowadzącego konferencję, odebrała od prezesa Rado piękny zegarek, a potem spotkanie natychmiast zakończono, a tenisistka udała się na zaplecze.
Luis Suarez nie odejdzie z Liverpoolu
Organizatorzy po pewnym czasie wyszli do dziennikarzy i wyjaśnili, że Agnieszka poczuła się tak fatalnie, że musiała się położyć. Prawdopodobnie czymś się zatruła, choć nie można wykluczyć infekcji.
Mniej więcej po godzinie od zakończenia konferencji Isia w końcu wyszła bocznym wyjściem z budynku i pojechała do apartamentu, w którym mieszka, gdy jest w Warszawie. Mimo złego samopoczucia sama targała torby z rzeczami ze swojego białego lexusa do mieszkania.
Problemy zdrowotne Agnieszki bardzo martwią, bo 3 maja rozpoczyna się duży turniej WTA w Madrycie. Agnieszka miała polecieć do stolicy Hiszpanii już wczoraj. Miejmy nadzieję, że kłopoty zdrowotne szybko ustąpią i nie osłabią jej organizmu.