Obie siostry Radwańskie zgodnie zameldowały się w II rundzie turnieju WTA w chińskim Tiencinie, ogrywając Ukrainki. Najpierw Urszula (25 l., nr 88) rozgromiła 6:4, 6:0 Nadię Kiczenok (nr 261), a kilka godzin później Agnieszka (26 l., nr 6) zlała 6:1, 6:0 Olgę Sawczuk (nr 210). Ula zagra teraz z Francuzką Kristiną Mladenović (nr 27). Isia zmierzy się z Chinką Qiang Wang (nr 104). W II rundzie jest też Magda Linette (23 l., nr 64), której rywalką będzie Czeszka Karolina Pliskova (nr 15).
Najważniejsze w tej części sezonu są oczywiście rezultaty naszej największej gwiazdy. Agnieszka Radwańska walczy bowiem o piąty z rzędu awans do WTA Finals, w których zagra 8 najlepszych zawodniczek (liderka rankingu Serena Williams zrezygnowała z występu).
Jerzy Janowicz w SZPITALU. Tenisista przeszedł zabieg [ZDJĘCIE]
Zwycięstwo Radwańskiej z Ukrainką Sawczuk jest ważne, ale... Polka w klasyfikacji WTA Race to the Finals nie zyskała za nie żadnych punktów. Czemu? Wynika to z zasad WTA. Zawodniczkom liczą się punkty wywalczone w sezonie w 16 imprezach:
- we wszystkich 4 Wielkich Szlemach
- w 4 turniejach WTA Premier Mandatory (Miami, Indian Wells, Pekin, Madryt)
- 2 najlepsze rezultaty w turniejach WTA Premier 5
- 6 pozostałych najlepszych wyników
Ważna jest teraz właśnie ta szóstka pozostałych najlepszych rezultatów. Jeżeli tenisistka zdobywa w danym turnieju więcej punktów niż jej najgorszy rezultat z tych 6 imprez, to ta najmniejsza liczba punktów przestaje się liczyć (zastępuje go świeża zdobycz).
Najsłabszy wynik Agnieszki Radwańskiej wliczany do klasyfikacji WTA Race to aż 100 punktów. A turniej w Tiencinie, w którym właśnie gra Isia, to stosunkowo mała impreza. Dlatego Polka musi dojść co najmniej do półfinału, żeby zgromadzić 110 pkt. i o 10 poprawić swój dorobek. Niestety kilku goniącym ją rywalkom jest dużo łatwiej powiększyć swoją wliczaną do WTA Race zdobycz.
Dlatego bardzo ważne były dzisiejsze sensacyjne porażki Flavii Pennetty w I rundzie Tencinu (3:6, 5:7 z Kiczenok) i Lucie Safarovej w I rundzie Linzu (3:6, 4:6 z Mitu). Włoszka i Czeszka mogły zagrozić pozycji Agnieszki, ale zmarnowały okazje. Jutro Isi może bardzo pomóc... Magda Linette. Gra z Pliskovą, która też liczy się w wyścigu o WTA Finals. Pewne gry w Singapurze są już Simona Halep, Maria Szarapowa i Garbine Muguruza. Po rezygnacji Sereny awans wywalczą zawodniczki z miejsc 2-9.
Oto aktualna sytuacja. Obok punktów w WTA Race przy każdej zawodnicze najmniejsza liczba punktów wliczana do rankingu (muszą zdobyć więcej, żeby poprawić dorobek). Po trwających turniejach w Tiencinie, Hongkongu i Linzu (po 280 pkt. za zwycięstwo), panie powalczą jeszcze w Moskwie (470 pkt. za zwycięstwo).
5. Petra Kvitova 3491 1
6. Angelique Kerber 3330 110 (gra w Hongkongu)
7. Agnieszka Radwańska 3245 100 (gra w Tiencinie)
8. Lucie Safarova 3221 1 (odpadła w Linzu)
9. Flavia Pennetta 3153 1 (odpadła w Tiencinie)
10. Timea Bacsinszky 3133 1
11. Carla Suarez 3030 100
12. Venus Williams 2982 1 (gra w Hongkongu)
13. Karolina Pliskova 2950 105 (gra w Tiencinie)
14. Belinda Bencić 2900 55
W najgorszym dla Polki scenariuszu (jej porażka przed 1/2 Tiencinu, zwycięstwa jej rywalek) sytuacja przed turniejem w Moskwie (19.10) wyglądać będzie tak:
5. Petra Kvitova 3491 1
6. Angelique Kerber 3400 180
7. Venus Williams 3261 1
8. Agnieszka Radwańska 3245 100
9. Lucie Safarova 3221 55
10. Flavia Pennetta 3153 1
11. Timea Bacsinszky 3133 1
12. Karolina Pliskova 3125 185
13. Carla Suarez 3030 100
14. Belinda Bencić 2900 55
Co ciekawe, spośród zawodniczek, które w tym czarnym scenaruszu mogłyby jeszcze wyprzedzić Agnieszkę, tylko Carla Suarez Navarro i Lucie Safarova zgłoszone są do gry w turnieju w Moskwie. Jeżeli oranizatorzy nie dadzą pozostałym rywalkom (Pennetta, Pliskova itd.) "dzikich kart", awans Polki do WTA Fnals będzie już prawie przyklepany. Choć oczywiście trzeba czekać na ostateczną listę uczestniczek turnieju w stolicy Rosji.