Agnieszka Radwańska ostatnio grała słabiej, szybko odpadając z kolejnych dużych imprez - Australian Open (II runda), w Dausze (II runda) i w Dubaju (III runda). Mimo to zajmująca 6. miejsce w rankingu Polka wydawała się być faworytką w starciu z 49. w notowaniu Shuai Peng. Od początku stało się jednak jasne, że Radwańską czeka bardzo ciężkie spotkanie. Doświadczona Peng umiejętnie dyktowała tempo wymian, przejmując inicjatywę. Grała agresywnie, spychając krakowiankę do defensywy. Do tego popełniała mało błędów, a Agnieszka nie potrafiła jej się przeciwstawić. W jej grze za mało było przebłysków, a za dużo zepsutych zagrań. Kiedy starała się przejmować inicjatywęi grać agresywnie, często brakowało jej dokładności.
Pierwszego seta wygrała Chinka, a w drugim też szybko zbudowała przewagę. Przegrywając już 4:6, 2:5, Radwańska nagle zerwała się do walki i wygrała dwa kolejne gemy. Jednak mimo serwisu nie zdołała doprowadzić do wyrównania. Znów dała się przełamać i przegrała całe spotkanie. To już druga porażka z rzędu Radwańskiej z Peng, a poprzedni mecz - w II rundzie US Open w 2014 roku - wyglądał bardzo podobnie. Bilans pojedynków Agnieszki z Chinką jest teraz remisowy - 3-3.
Rok temu Polka odpadła z turnieju w Indian Wells dopiero w półfinale, więc z jej konta zniknie aż 325 punktów. Już teraz wiadomo, że spadnie z 6. na co najmniej 7. miejsce, a mogą ją jeszcze wyprzedzić trzy rywalki. Najgorsze jednak, że kryzys formy Radwańskiej wydaje się być coraz głębszy. Wraz z kolejnymi porażkami Agnieszka wyraźnie traci pewność siebie. Za tydzień kolejny duży turniej w USA - w Miami.
III runda turnieju WTA w Indian Wells: Agnieszka Radwańska (Polska, nr 6) - Shuai Peng (Chiny, nr 49) 4:6, 4:6